Po raz kolejny
Data: 13.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: freakow, Źródło: Pornzone
... zachowuje się jak narkoman na odwyku. Odsłaniam bokserki i znów przystępuje do masowania. Kutasa mam już sztywnego, co musi być dobrze widać przez cienką warstwę bawełny. - No weź! - biadoli Rafał. Miałem rację. Kilka ruchów biodrami i jeansy same zjeżdżają poniżej kolan. Już mam zamiar usiąść, kiedy: - Nie siadaj! Daj popatrzeć. Prawda – pada rozkaz. No tak, zdjęcie mojej facjaty może nosić w portfelu, więc lepiej pogapić się na ptaka. Romantyk pełną gębą.
- Szach mat, kolego. Druga zasada złamana. Nie możesz wziąć trzy razy tego samego z rzędu. Rozbieraj się. Do rosołu. - Gem, set, mecz gapo!
- A tak można? - nie dowierza, że mógł to przegapić.
- A kto powiedział, że nie? Jedziesz maleńki – rozczarowanie szybko znika, gdy przystępuje do akcji. Widok jest nie do końca taki jak się spodziewałem. Znika koszulka, a zastępuje ją jakieś blade, obce ciało, którego nie pamiętam. Dodatkowo porasta je gęsta szczecina. Portki ledwo trzymają się na miejscu w maksymalnie ściągniętym pasku. Biodra, aż wyją spod skóry. Slipy niemal same się zsuwają odsłaniając ciemny busz, z którego nieśmiało wyziera nabrzmiały członek. Jaja tak się skurczyły, że ich obecności mogę się jedynie domyślać. Jak dobrze, że nie widzi teraz wyrazu mojej twarzy. Gdzie się podział mój Rafał? Co oni, co on ze sobą zrobił? Jest tam aż tak źle?
- Ostrzegałem – widzę, że się kuli próbując zamaskować to co przed chwilą osłonił. - Ale tutaj nie mam za bardzo gdzie utrzymać kondycji. Nie schodzimy na ląd. ...
... Dobra, w takim razie ty teraz, dobrowolnie przymusowo, bierzesz Prawdę. - Szybko zmienia temat, żeby odwrócić uwagę od swojej mizerności. Cholera! O tym zapomniałem. Co ja najlepszego narobiłem! A chciałem tylko odwlec moment ściągania bokserek. Masz babo placek. I temat jak na dłoni mu podałem. Zaraz wszystko się wyda i nawet cyberseks szlak trafi. - Tęskniłeś za mną?
- Tak – wypalam jak z automatu. Co? To nie o zdradę chodziło? Normalnie słyszę i czuję jak o podłogę uderza potężny głaz spadający z mojego serca. A jakie było pytanie? Czy tęskniłem? Tak, ale czy chciałem mu się do tego przyznać? Trudno, wydało się. Na jego twarzy maluje się wyraz rozmarzenia i błogiej satysfakcji. Chciał to usłyszeć, ale nie był pewny, czy się tego doczeka. Jego małe marzenie się spełniło. Cały czas jest w grze i może walczyć dalej. W sumie, ja też jestem zadowolony ze swojej szczerości. Dobrze, że wymyśliłem tę grę.
- Dzięki, ja poproszę Prawdę. - znowu! Czy on naprawdę nie wie na czym ta zabawa ma polegać? Przecież już dowiedział się, że ma u mnie szansę. Po co to przeciągać? Mieliśmy się zabawić.
- Z iloma facetami spałeś poza mną?
- Z żadnym. Byłeś tylko ty. Ile razy o to jeszcze zapytasz?
- A dlaczego ty o to nie zapytasz? - tak, to prawda, zapytałem o to. Ale to jego wina. Jakby grał fair to by się nie doigrał.
- Bo nie chcę wiedzieć? Nie chcę się dowiedzieć, że był ktoś jeszcze. A już to podejrzewam. Przecież widzę jak się zachowujesz i próbujesz to ukryć. Ale to ...