1. Sex z nastoletnia dziewczyna


    Data: 09.02.2019, Kategorie: Zdrada Autor: orfeusz, Źródło: SexOpowiadania

    Czy to nie powinno być bardziej proste? Ilekroć proponowałem dziewczynie spotkanie, czułem, że moje kruche serce wisi na cienkiej nitce, a kiedy ona powie "nie", nitka się zerwie. Poznaliśmy się na jakimś przyjęciu, rozczuliła mnie jej niewinność, która mieszkała w zielonej tęczówce oczu, w wiotkiej figurze i ten uśmiech, który swoim światłem tak często opromieniał jej twarz. Kiedy słuchając mnie unosiła brwi, widziałem skrzydła jaskółki. A jednak zaproponowałem spotkanie. Kiedy powiedziała "chętnie", poczułem, że moje rozkołysane serce nieruchomieje, aby bić już spokojnym rytmem. Umówiliśmy się na Rynku Nowego Miasta, wybrałem to miejsce, jedne z nielicznych, gdzie ocalało piękno architektury. Przyszedłem wcześniej i schowałem się w bramie. Chciałem zobaczyć jaka jest, gdy nie wie, że ktoś na nią patrzy. Naburmuszyła się widząc moją nieobecność. Zbliżyłem się zasłonięty różami, a wtedy szybko uśmiechem wytarła nadąsanie. Przyjęła róże, a nawet zaciągnęła się głęboko i namiętnie ich zapachem. - Czy słyszysz jak to gra? - zapytałem wskazując na kościół, klasztor i okoliczne budowle. - Co gra? - zapytała. Trochę speszyło mnie to pytanie. Ona, która przypomina utwór muzyczny, powinna czuć harmonię i muzykę architektury. Nie jadała mięsa, nie jadała prawie nic, lubiła tylko ruskie pierogi, ale ta wybredność też była dla mnie wzruszająca. Ujęty delikatną urodą dziewczyny, bez trudu wszystko uznałem w niej za ujmujące. W ekskluzywnej restauracji jakimś cudem dokopano się ruskich ...
    ... pierogów, a z tego wszystkiego ja też je zamówiłem. I nawet mi smakowały. Mówiła mało, ale potrafiła inteligentnie milczeć. Tak przynajmniej czytałem jej milczenie. Pracowała w firmie reklamowej, była bodaj jej współwłaścicielem, ale nie było to jasne. A ja przecież chciałem wiedzieć o niej wszystko. Czy ma jakiegoś mężczyznę? Jak mogła nie mieć, może przed chwilą z nim zerwała? Intuicyjnie czułem, że jest tuż po rozstaniu i trafiłem na odpowiedni moment. Była tak delikatna i subtelna, że nie mogłem sobie jej wyobrazić w rękach innego mężczyzny niż ja. Więc nie próbowałem. Na ulicy chciałem się pożegnać i umówić ponownie, gdy niespodziewanie zaprosiła mnie do siebie. Jakby nigdy nic. Czy nie powinienem odmówić? Nie potrafiłem. Ale czułem, że jej delikatność stoi w niepokojącej sprzeczności z tym zaproszeniem. Była o wiele młodsza ode mnie, ale chyba jeszcze z generacji X, a nie z Y, gdzie wszystko wygląda, jak wyjęte z pralki po odwirowaniu - w wydaniu kulturalnym, bo w innym, jak spod walca drogowego. Jechałem za nią, byłem dobrym kierowcą, ale tylko cudem się nie zgubiłem. Gwałciła wszelkie przepisy, ale robiła to z pewną siebie niewinnością. Kiedy stanęliśmy, byłem spocony jak po biegu na długim dystansie. Obskurny budynek z lat 60 stał wtłoczony między stare domy. Winda wyglądała jakby wożono nią drapieżne zwierzęta. Czułem, że wstydzi się tej windy, więc odruchowo zamknąłem oczy. Pokój, który wynajmowała był jednak gustownie urządzony, chociaż miałem dojmujące uczucie, że ...
«1234...»