1. Ochroniarze


    Data: 11.02.2019, Kategorie: BDSM Oral Polskie, Sex grupowy Wytryski Autor: biala1973, Źródło: Pornzone

    ... już to zrobiłam, chwycił mnie za pośladek, a potem za piersi. Wykorzystał mnie. Wykorzystał tę sytuację. To niedopuszczalne. Złożę skargę policji.
    
    – Sam bym cię teraz wykorzystał, ślicznotko – pomyślał Janusz. Biedna, nie wiedziała, że już jest na ich łasce i niełasce. Już zdecydowali. Wybrali właśnie ją. Podjęli decyzję, co do dzisiejszej nocy.
    
    – Przepraszam jeszcze raz i... proszę wypić herbatę. To panią uspokoi.
    
    Wyszedł zamykając drzwi.
    
    Przyszedł Robert.
    
    – Samochód już czeka. Widziałem jakiegoś faceta na parkingu. Krąży tu i tam zniecierpliwiony. To chyba ten jej mąż.
    
    – Spokojnie, poradzimy sobie – Janusz wrócił do Joanny.
    
    – Policja dzwoniła, że nie przyjedzie. Nie mają wolnego radiowozu. W takim razie to my pojedziemy na komisariat.
    
    – Cudownie. Tam złożę na was skargę – Joanna już całkowicie ubrana wzięła torebkę i wyszła na korytarz.
    
    – Tędy proszę – Robert skierował ją do tylnego wyjścia na parking.
    
    Wyszli. Przy wejściu stało duże terenowe Mitsubischi z oznakowaniami firmy ochroniarskiej.
    
    – Marek otworzył jej tylne drzwi – Proszę do środka.
    
    Henryk zniecierpliwiony już miał pójść, szukać żonę, gdy zauważył ją w towarzystwie czterech mężczyzn wsiadającą do samochodu ochrony. Podbiegł do nich.
    
    – Joasiu! Co się dzieje?
    
    – Wszystko w porządku. Małe nieporozumienie – nie chciała go teraz denerwować – Jedziemy tylko na policję. Właściwie mogę jechać z mężem za wami. – zwróciła się do Marka.
    
    – Niestety musi pani jechać z nami – ...
    ... Janusz wepchnął ją do samochodu nie dając jej wyboru.
    
    – Hej! Co to za traktowanie mojej żony? – Henryk oburzył się.
    
    – Proszę się uspokoić i jechać za nami. Wszystko się wyjaśni – Janusz panował nad sytuacją.
    
    Wsiadł za kierownicę. Ryszard obok niego. Marek i Robert usiedli z tyłu po obu stronach wystraszonej Joanny. Ruszyli z piskiem. Henryk pobiegł do swojego samochodu i ruszył za nimi. Wydawało mu się, że żona miała o jeden guziczek przy bluzce rozpięty więcej niż zwykle. Ale pomyślał, że chyba mu się wydawało. Chwilę kluczyli po krętych dróżkach parkingowych wokół marketu, po czym wyjechali na główną ulicę.
    
    Joanna siedziała pomiędzy mężczyznami milcząc. Jej spódnica kończyła się tuż nad kolanami odsłaniając je dokładnie. Już po chwili Marek położył rękę na kolanie kobiety.
    
    – Co robisz? Przestań! – Joanna zaprotestowała.
    
    – Jesteś taka gorąca. Rozpalasz mnie – wyszeptał w jej kierunku nie zdejmując dłoni z kolana.
    
    – Co ty sobie wyobrażasz? Właśnie jedziemy na policję. A tam o wszystkim im opowiem. Nie ujdzie ci to na sucho – była oburzona.
    
    Henryk jadąc za nimi widział, jak żona żywo gestykuluje. Tak robiła tylko w stanach silnego wzburzenia.
    
    – O co jej chodzi? – zastanawiał się.
    
    Marek nie tylko nie zabrał ręki z jej kolana, ale zaczął ją przesuwać po udzie w górę, wsuwając pod spódnicę. Chciała mu przeszkodzić, ale w tym momencie chwycił jej lewą ręką swoją drugą ręką. Prawą rękę Joanny trzymał już Robert uniemożliwiając jej tym samym jakąkolwiek ...
«1...345...9»