-
OKO BOGA VII
Data: 18.05.2024, Autor: elektronik, Źródło: Lol24
Na widok szefa Waldek zastygł z kutasem w cipce Agnieszki trzymając ją za podgięte uda. Łukasz co prawda opuścił jej usta i malał w oczach, ale nadal stał tuż nad jej twarzą tak, że nawet nie mogła się podnieść. - Ktoś mi powie co my tutaj mamy? rozpoczął pan Adrian, szef oddziału, jednocześnie podchodząc bliżej. - Nic szefie pani przyszła poćwiczyć i… - I rżniecie ją jak dziwkę. – nie hamował się Adrian. - Nie szefie pani sama….. - Sama? Więc jest dziwką. - Nie jestem dzi…. – chciała wtrącić Agnieszka. - Milcz, z tobą na razie nie rozmawiam. Waldek podnieś proszę panią. Waldek nie wychodząc z Agnieszki podniósł ją bez wysiłku i podtrzymując za uda posadził na swoich biodrach, a dokładnie na swoim kutasie. Agnieszka mimowolnie objęła jego szyję jakby chciała ukryć się w jego ramionach. - To kim pani jest? - Nikim - To już ustaliłem. Dla kogo pracujesz. - Dla szpitala - Słucham? - Pani jest pielęgniarką – wtrącił Łukasz. - Zapytam jeszcze raz. Kto się tobą opiekuje? – drążył temat Adrian - To znaczy? Widać było, że szef się gotuje. Złapał za jej body i jednym silnym ruchem rozdarł na całej długości pleców i łączenie w kroku. Przyglądał się uważnie jakby szukając czegoś na jej ciele. - Faktycznie. Ładna, świeża. To mówiąc strzelił klapsa na jej tyłek, którego dźwięk rozniósł się po całej sali. Dobra, Waldek posadź panią na ławeczkę. Wy panowie wracacie do swoich obowiązków, a ja sobie jeszcze tu z panią zamienię parę ...
... słów. Waldek i Łukasz posłusznie wyszli, a Agnieszka zakryła się strzępkami body i siedziała ze spuszczoną głową, nic nie mówiąc. - To powiedz mi w jakim szpitalu pracujesz? - Wojskowym. - Oooo……znamy się z panami doktorami. Kilku nawet przychodziło tutaj na siłownię swego czasu. To tak myślę, że chętnie popytam o ciebie paru osób, kim ty w ogóle jesteś. - Wolałabym nie. - Hmm……Adrian zasępił się. – No dobrze to może znajdziemy jakieś rozwiązanie tej kłopotliwej sytuacji. Właśnie dostałem z centrali zawiadomienie o konieczności zorganizowania szkolenia z zasad udzielania pierwszej pomocy, dla naszych brygadzistów i instruktorów. Jest ich pięciu. Waldka i Łukasza jak widziałem już poznałaś. Mam nadzieję, że w takim razie nie odmówisz. - A jeśli? - Jeśli nie odmówisz, to mogę postarać się, aby Twoje dotychczasowe życie jakie prowadzisz poza murami tej siłowni nie uległo znaczącym zmianom. Nie wspomnę nawet o tym, że od przyszłego miesiąca masz darmową siłownię. W przeciwnym przypadku mogę nie być taki łaskawy. Na początek wystarczy, że puszczę parę plotek w Twoim środowisku. Jak mówiłem znamy tu panów doktorów. Agnieszka podniosła się z ławeczki i zasłaniając piersi szczątkami materiału pochyliła się, aby pozbierać leżące pod spodem spodenki. Głuchy trzask klapsa rozszedł się po sali. - Teraz już jesteś nasza. Wiesz o tym? - To znaczy? – znów głuchy trzask. - To znaczy, że nie wychodzisz stąd dopóki ci nie pozwolę. Przytrzymał ją w lekko ...