-
Przypadki Krzysia – zamiast odcinka 28
Data: 27.05.2024, Autor: trujnik, Źródło: Lol24
Spałem sobie smacznie, gdy ze słodkiego snu o rozkosznym grubciu obudziło mnie szarpanie za bark. – Słuchaj łosiu, czy ty przypadkiem się nie lenisz? – zabrzmiało nade mną niczym pomruk burzy. Popatrzyłem bliżej. Te niedźwiedzia sylwetka coś mi mówiła, ale co? – Przedstaw mi się z łaski swojej, bo z nieznajomymi nie gadam. – Proszę cię bardzo, jestem Marek Nawojski z tego opowiadania, co właśnie piszesz na lol24. Ten sam, któremu w swej pisaninie skróciłeś fiuta o prawie centymetr. Budzę cię, bo już znudziło mi się twoje nicnierobienie. – Możesz tak się pode mnie odstosunkować? – zapytałem ostro. – Poczekaj, ty się doigrasz – burknął, ale posłusznie rozpłynął się w gęstej mgle. Nie na długo jednak. Po jakimś czasie przywlókł za sobą Krzysia. – Przez to twoje lenistwo fiut mi odpadnie – poskarżył się Krzysiek. – Tę blondynę wypiszą ze szpitala, Jola w międzyczasie znajdzie sobie kogo innego, a Andżelika wsadzi do ciupy połowę szkoły. Naprawdę tak nam się odwdzięczasz za to, że pozwoliliśmy siebie opisać? No co za bydlaki. Szkoda, że nie wiedzą, ile ...
... ryzykują. Czas ich chyba oświecić... – No dobra, misiaczki, chyba nawarzyliście sobie większego piwa, niż sami to sobie wyobrażacie. Od dobrych dziesięciu dni leżę na koronawirusa i ledwie myślę, nie mam siły zajmować się wami. Nawet krótki urlop w Kornwalii mi przepadł. A wy jesteście niniejszym zarażeni i chyba następny odcinek będzie waszym ostatnim, a ja wykończę was z przyjemnością. – Jestem zaszczepiony – zgasił mnie Marek. – Ja też, wiesz? cztery razy. Pomogło jak cholera... – Pomogło, pomogło, z twoją astmą, cukrzycą i nadciśnieniem dawno byś się wykończył, gdyby nie te szczepionki – Marek był nieubłagany. Tyle że mnie znów zaczął dusić kaszel. – Dobra, zróbmy deal. Dacie mi święty spokój, a ja wrócę do was mniej więcej za tydzień, najpóźniej dwa, dobra? Na razie to ja nie mogę ruszyć żadnym członkiem. – Przyprowadzimy Paulinę i udowodnimy ci, że to nieprawda - uśmiechnął się złośliwie Krzysiek. W zasadzie Paulinę też można by zarazić, czemu nie... Tak, tylko wtedy czytelnicy będą coraz bardziej jęczeć, że już nie piszę o seksie. Dam jej spokój...
«1»