1. Wakacje nad Soliną - Tancerz


    Data: 01.06.2024, Autor: adablerto, Źródło: Lol24

    Następnego dnia teściowie mieli rocznicę, więc ktoś musiał zostać z dziećmi w domku. Padło na mnie. Żona, wychodząc powiedziała
    
    – wynagrodzę Ci to jak wrócę.
    
    Była ubrana w długą letnią sukienkę prawie do kostek. Nigdy do niej nie zakłada bielizny u góry sukienka miała wbudowany stanik, a braku majtek i tak nikt nie zauważy przy takiej długości. Po 22:00 dzieciaki sobie spokojnie spały, a ja siedziałem na ciemnym balkonie, popijając mrożoną herbatę i patrząc na odbijający się w jeziorze księżyc. Usnąłem. Koło 2:00 przebudziłem się. Na skraju lasu zobaczyłem dwie postaci zmierzające w kierunku naszego domku. Im bliżej były, tym więcej szczegółów było widać. W pewnej chwili widać było długą sukienkę domyśliłem się, że to Dorota. Szła bardzo chwiejnym krokiem przytrzymywał ją jakiś facet myślałem, że którychś ze szwagrów, ale jak podeszli bliżej okazało się, że to gość, z którym wczoraj tańczyła. Gdy byli prawie pod domkiem Dorota podziękowała i chciała iść sama, ale facet złapał ją za rękę i zakręcił jak w figurze tanecznej, po czym powiedział
    
    – za doprowadzenie też chce zostać doprowadzony.
    
    I rozpiął rozporek wyjął swojego całkiem słusznych rozmiarów penisa. Dorota oniemiała, ale facet nie czekał na jej reakcje tylko położył jej dłonie na swoim sprzęcie, a swoimi rozpiął ramiączka sukienki i gwałtownym ruchem zsunął ją w dół. Stała przed nim naga z rękami na jego penisie. Była jak sparaliżowana. Oparł ją o pobliskie drzewo. Ręką podniósł jej jedną nogę wysoko, po ...
    ... czym kucnął i przyssał się do jej cipki. Wiedział, co robi już po chwili Dorota trzymała jego głowę, by nie przestawał pieszczot. Głośno jęczała.
    
    Gdy ona była już na krawędzi nagle przestał siad na ławce niedaleko domku i dokładnie wyartykułował, czego oczekuje. – A teraz klęknij tu obok na ławeczce wypnij ten piękny tyłeczek i nie udawaj małej Dorotki tylko bierz go głęboko do ust. Miałem schodzić, by pomóc żonie, ale zawsze marzyłem, żeby zobaczyć jak zaspokaja kogoś innego, a teraz miałem idealną okazję i idealny widok z góry. Rozochocona żona wykonała posłusznie polecenie. Pieściła go ustami, a on jedną ręką znów zaczął pieszczoty łechtaczki, a drugą trzymał i kierował ruchami jej głowy. Pieszczoty jej intymnego miejsca zaowocowały szalonym obciąganiem. Zawsze gdy bawiłem się jej łechtaczką włączał się jej tryb turbo w robieniu loda. I ewidentnie aktywował go Pan tancerz. Obrabiała jego sprzęt bardzo łapczywie. Wpychała sobie go do gardła, jednocześnie liżąc jego jądra. Facet był zachwycony.
    
    Żona była blisko tego, by go doprowadzić do wytrysku, tak jak tego chciał. Ale on chciał przelecieć nie tylko jej usta. Wstał doskoczył do jej pięknie wypiętego tyłeczka i wpakował jej kutasa od razu po same jądra. Złapał za ręce od tyłu i zaczął ją mocno pieprzyć. Dorota bardzo lubi seks od tyłu. Jęczała już głośno.
    
    – Pieprz mnie! Proszę nie przestawaj!
    
    A on na złość przestał i zapytał
    
    – Co będę miał w zamian?
    
    Już nie myślała pragnęła spełnienia, które było bardzo ...
«12»