1. Wiola


    Data: 18.06.2024, Kategorie: Masturbacja Autor: Tytus deZoo, Źródło: SexOpowiadania

    Lubię się maltretować. Lubię stan ciągłego podniecenia. Lubię eksperymenty. Mam na imię Janek. 26 lat. Wysoki ale żaden ze mnie kulturysta. Ostatnio kupiłem sobie Wiagrę. Po przeczytaniu ulotki ustaliłem, że połknę jedną tabletkę. Miała działać 4-5 godzin. Ze stojącym na baczność kutasem w spodniach poszedłem do pracy. Pracuję w biurze projektowym. Na naszym piętrze jest nas sześciu facetów i osiem kobiet. Wszyscy stoimy przy swoich sztalugach i nanosimy na plany powierzone nam materiały. Ten tydzień miał być lajtowy bo osiedle prawie skończone i plan wykonany w 90%. Na przeciwko mnie swoją pracę kończyła Wiola. Dwudziestoparoletnia piękność. To z nią mam najlepszy kontakt z całego zespołu. Dochodziła dopiero 10 rano i zachwiało mi się lać. Ale jakby się odlać jak on stoi i stoi? Każde poruszenie się wywoływał ucisk i podrażnienie kutasa. Poszedłem do toalety. Musiałem się zamknąć w kabinie bo przy pisuarze nic bym nie wskórał. Zdjąłem spodnie i bokserki i usiadłem na kiblu. Dłuuuugo musiałem się starać by poczuć ulgę z pustego pęcherza. Wróciłem do sztalugi. Wioli nie było. Wziąłem łyk kawy i z papierosem w dłoni wyszedłem na taras. Wiola pojawiła się przy mnie po 10 minutach. -co u Ciebie? Zagadałem do niej. -lepiej opowiadać co u Ciebie bo widzę, że twój przyjaciel nie odpuszcza. Wiagrę brałeś czy co? -skąd wiesz? -widzę. Myślisz że tego nie widać? Kiedy masz zamiar ulżyć sobie? -chciałbym teraz ale jeszcze sobie podokuczam. Lubię takie stany. -ja musiałam pójść do ...
    ... łazienki sponiewierać sobie cipkę bo sobie wyobraziłam jak ty w łazience waliłeś sobie konia przy tym wzwodzie. -żartujesz?! Lubię szczerość. Dziękuję, że mi zaufałaś. Ulżyło ci? -na chwilę obecną tak. Od dawna cię obserwuję. Może nie powinnam tego mówić ale podobasz mi się. Masz żonę, kobietę? -jestem sam. Kocham stan podniecenia i faktycznie wziąłem jedną niebieską z samego rana. Pewnie jak wrócę do domu to odpuści. Musieliśmy wracać do roboty. Do piętnastej trzeba było skończyć i oddać szefowej materiały do prezentacji. -zadzwoń do mnie jak wrócisz do domu. Podała mi wizytówkę. Będąc już w domu zdjąłem z siebie wszystko. Poszedłem pod prysznic i chwyciłem za kutasa. Długo mi nie zajęło i potężna porcja spermy wylądowała na kafelkach. Uff. Co za ulga. Siedząc w fotelu przed telewizorem wystukałem nr Wioli. Odebrała po drugim sygnale. -już ci lepiej? Ulżyłeś sobie? -tak. Nie dawało mi spokoju wyobrażenie sobie jak dogadzasz sobie w pracy. -i to dwa razy. Teraz też jestem nie próżnuje. Po tych słowach mój przyjaciel zesztywniał ponownie. -zamieniam się w słuch. Opowiadaj co robisz. -chciałbyś ale mam dla ciebie propozycję. Zagrajmy w naszą i tylko naszą grę. Chcesz wiedzieć jaką? -pewnie. -wysyłam ci swój adres e-mail. Napisz mi jakie mam zrobić zadanie. Ja w zamian wyślę ci polecenie jakie masz spełnić. Pasuje? -pasuje. Na samą myśl byłem podniecony. W smsie przyszedł adres. Wpadłem na pomysł by jutro do pracy przyszła bez bielizny i w krótkiej spódnicy. W telewizji akurat ...
«123»