-
Przygoda z ojcem kumpla cz.3
Data: 22.06.2024, Kategorie: Geje Autor: Marcin Borucki, Źródło: SexOpowiadania
Po powrocie do domu pisaliśmy ze sobą prawie całe popołudnie. Niestety w pewnym momencie napisał: Wrócił Łukasz i żona, pa. Moje serce waliło jak opętane. Wiedziałem jakie zasady przyjęliśmy. Żadnych SMSów w czasie obecności w domu, na ulicy jesteśmy na cześć, spotykamy się tylko u niego pod nieobecność żony i Łukasza. Zgodziłem się na nie. Pozostało mi więc tylko uruchomić wyobraźnię i marzenia. Wyobrażałem sobie nasze kolejne spotkanie. W tygodniu co jakiś czas napisaliśmy do siebie. Na uczelni starałem się bardziej zakumplować z Łukaszem, żeby częściej chodzić do nich do domu. Z Danielem spotykaliśmy się dosyć regularnie u niego w domu. Zazwyczaj w weekendy, albo w tygodniu do południa. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Po ponad roku spotkań wyjechaliśmy na wakacje. Tylko we dwoje. To było coś wyjątkowego. Oczywiście nikt nie wiedział, że my razem wyjechaliśmy. Ale ten czas kiedy byliśmy tylko we dwoje przez całą dobę przez kilka dni byl przecudowny. Czułe słówka, namiętność i ogólna radość były bezcenne. Pragnąłem z nim być na zawsze. Po powrocie wróciliśmy niestety do normalnego trybu, czyli ...
... spotkania co kilka, kilkanaście dni. Na dodatek skończyliśmy studia, Łukasz dostał pracę w innym mieście, więc wyprowadził się z domu. A co za tym szło, nie miałem pretekstu, żeby odwiedzać ich w tygodniu. W weekendy także było coraz ciężej, bo żona Daniela już nie wyjeżdżała. Pewnego dnia, zupełnie przypadkiem poznałem na spacerze nad jeziorem starszego, 60-letniego kolesia. Zaczepił mnie o jakąś błahostkę. Od słowa do słowa i zgadaliśmy się, że nie dawno tu się przeprowadził, bo rozstał się żoną i chciał zmienić otoczenie, bo jak powiedział, jest inny i nie chciał robić problemów dzieciom i rodzinie. Zapytałem co znaczy inny? A on, że jest gejem. Moje serce mocniej zabiło. Niemal od razu odpowiedziałem: ja też! Nie wiem czemu tak zrobiłem, nigdy tego nikomu nie mówiłem. I miałem nie mówić, bo taka była umowa z Danielem. Ale po tej wypowiedzi czułem się jak uwolniony, jakby nic mnie już nie ograniczało. Miesiąc po tym spotkaniu rozstałem się z Danielem. Nie chciałem się już ukrywać. A znajomość z 60-latkiem po kilku miesiącach przerodziła się w długotrwały związek. Ale o tym w innym opowiadaniu. Koniec.
«1»