1. Przemiana cz.1


    Data: 19.07.2024, Kategorie: Trans Autor: Piotr Kowalski, Źródło: SexOpowiadania

    ... Obiad sam się nie ugotujeAdam spojrzał zdumiony na byłą żonę… Jak ona - dumna i ambitna kobieta pozwalała na takie odzywki? Naprawdę gotuje mu obiadki? Co tu się dzieje. Monika odwróciła wzrok zawstydzona. I powiedziała cicho.- To może ty pojedź do nas. Na miejscu zobaczymy co dalej - zaproponowała. - I tak sam tu nic nie zdziałasz. - Spojrzała pytająco na Pawła. - Czy Adam może z nami chwilę pomieszkać?- Adam? Jaki Adam? - Zaśmiał się mężczyzna, patrząc bezczelnie na biust młodej dziewczyny. - Ja tu widzę małą kurewkę. Pozwolę Ci u nas przenocować, ale nie chcę już słyszeć o Adamie. Teraz będziesz… Ania.- Zwariowałeś, jaka Ania!? - odpowiedział Adam.- Nie to nie - ale to jest mój warunek. Nie będę się do dupy zwracał jak do faceta. - Albo jesteś Ania, albo idziemy sobie - powiedział odwracając się do wyjścia.- Proszę Adam, co Ci szkodzi - powiedziała błagalnie Monika do byłego męża . - Co ci za różnica jak się do ciebie zwracamy. Ty i tak wiesz kim jesteś, a jednak łatwiej będzie ogarnąć sytuację razemAdam opuścił głowę, myśląc intensywnie. Ten dzień nie przebiegał dobrze. Najpierw przebudzenie w ciele ...
    ... kobiety, a teraz jeszcze będzie musiał znosić upokorzenia od tego troglodyty. Widział jak się na nago patrzał. Na nią. Była teraz super atrakcyjną dziewczyną, a jednocześnie czuła się przerażona. Paweł zawsze przewyższał go wzrostem i mięśniami, ale teraz, wydawał się wręcz ogromny w porównaniu do jego nowego ciała.- Szkoda czasu, idziemy Monia, niech sobie sam radzi - rozkazał Paweł i nacisnął klamkę.- Nie, poczekaj - krzyknął Adam. - Zgoda, możesz mówić do mnie Ania. - powiedział wbijając wzrok w ziemię. Wiedział, że nie ma wyjścia - za nic nie chciał zostać sam w pustym mieszkaniu. Potrzebował teraz Moniki bardziej niż kiedykolwiek.- No I super - zaśmiał się zwycięsko Paweł. - To teraz się ładnie przedstawisz: “Jestem Ania, i chcę abyście traktowali mnie jak dziewczynę”.Adamowi ponownie łzy napłynęły do oczu, lecz wiedział, że nie ma wyboru. Poniżony, stwierdził, że to już i tak nie ma znaczenia… To tylko słowa.- Jestem Ania, i chcę abyście traktowali mnie jak dziewczynę.- No I pięknie. Dobra, idziemy laseczki - zarządził Paweł.Monika objęła wciąż płaczącą dziewczynę.- Chodźmy Ada… Aniu. Zaopiekuję się tobą. 
«12345»