-
Pani *** część 3
Data: 01.08.2024, Autor: zostef, Źródło: Lol24
Moja twarz poczuła na własnej skórze, że Pani nie kłamała. Jej koronkowe majtki były mokre, jak nigdy wcześniej nie spotkałem u innej kobiet. Czyli... jej się to podoba? Podnieca ją to, że jestem jej suką? W końcu... Z moich rozważań wyrwała mnie Ona, mówiąc: -Piesku mam Ci pomóc? Nie chcesz psuć Pani majtek? Już je zdejmuję- zrobiła jak powiedziała i na moich oczach ukazała się jej piękna cipka w całej okazałości. -Podoba Ci się widzę. To teraz zrób to...- jej dłoń energicznie pociągnęła mnie za włosy, abym w końcu zrobił to do czego mnie tu sprowadziła. -Ooo tak piesku... może nie jesteś tak bardzo bezużytecznym śmieciem...- Nie wiem czemu, ale ona była taka smaczna... taka cholernie dobra, a ja tak bardzo spragniony. -Kurwa taaak...- jej jęki były takie seksowne... Czemu Ona musi być we wszystkim taka seksowna? Jak Ona to robi? Myślałem o tym pomiędzy zlizywaniem jej soków, a drażnieniem jej łechtaczki. Po chwili poczułem ból, ciągnięcia za włosy, dlatego odsunąłem głowe, patrz na Panią. Trochę czułem zawiedzenie... chciałem więcej. -I jak kurwo? Nie jest źle?- -Nie jest- odpowiedziałem, co było błędem. Za co Pani ukarała mnie mocnym plaskaczem. -Jak się chuju odzywasz? Nie ...
... jestem tą kurwą Moniką. Masz się zwracać tak jak na to zasługuję!- -Tak Pani- zreflektowałem się szybko. Nie chciałem być złym psem. -Tak więcej jak Ci się kurwo podoba?- spytała znów, tym razem patrząc mi głęboko w oczy. -Bardzo Pani- na co ona się zaśmiała głośno: -Widzę piesku. Widzę- powiedziała pokazując na mojego penisa, który stał czekając na swoją kolej. Tym razem pociągnęła mnie, kładąc na plecy. Dłonie i nogi przypieła skórzanym kajdankami, tak abym nie mógł walczyć, o czym i może teraz nie myślałem. -Ale nie martw się, dziś pewnie i tak nie dojdziesz, chociaż, jeśli mnie wybłagasz- mówiła będąc kilka centymetrów nad moją Twarzą, a palcami oplotła penisa, powoli go dojąc. -To jak? Kim jesteś?- -Jestem... Pani psem- powiedziałem cicho -Kim? Nie usłyszałam- -Pani psem- tym razem zrobiłem to normalnym głosem. -Zgadza się. A czego chce moja suka?- mówiła podkreślając słowo "suka". Uśmiechała się szyderczo przy tym. Była taka kurwa piękna. -Dojść...- powiedziałem czując, że zaraz naprawdę może się udać. Dłoń Pani już kilka chwil temu mocno przyspieszyła. -Za słabo się starasz kurwo- Z tymi słowami zostawiła mnie i mojego penisa, który był naprawdę blisko, abym doszedł.
«1»