1. Badania


    Data: 10.08.2024, Kategorie: Prostytutki, Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania

    ... jakiś czas. Potem nastąpiło wypuszczenie powietrza z baloników, wyjęcie kanki z dupci i wypróżniałam się kilka minut. Po lewatywie zostałam zaprowadzona do drugiego pomieszczenia. Zostałam skrępowana przy pomocy kaftana. W ustach miałam knebel a oczy zostały zasłonięte. Pani doktor pomogła położyć mi się na brzuchu na rozpostartą dużą pieluchę. Czułam jak w pupę jest wpychana ponownie kanka do lewatywy. Tym razem miała to być lewatywa głęboka do kiszki więc namęczyła mnie trochę siostra zanim długa rura weszła do końca w kiszki. Potem nadmuchała dwa balony uszczelniające odbyt i dokonała znanej mi próby prawidłowego uszczelnienia poprzez przesuwanie balonów. Cały czas głucho jęczałam zakneblowana. Nade mną zawisł dwunastolitrowy gumowy balon z gorącą lewatywą gazującą. Rura została podłączona do dupy. Ta lewatywa dozowana była powoli i długo. Dodatkowo miałam skrępowane w kostkach stopy skórzanymi pasami. Strasznie się męczyłam. Była tak unieruchomiona, że sama nic nie mogłam zrobić. Byłam na łasce pielęgniarki a ta wcale nie była łaskawa dla pacjentów. Moja kiszka boleśnie rozdymała się uciskana w tej pozycji. Czułam mocne ciepło w kiszce. Zamiast krzyków i jęków słyszałam tylko głuchy odgłos przez knebel. Nic nie widziałam. Gehenna moja trwała długo a nie był to jeszcze koniec. O nie do tego jeszcze było daleko. Po opróżnieniu zbiornika zostałam odłączona od niego ale dupci pozostawiono mi długą rurę z uszczelnionym odbytem. Jedynie koniec wystającego cewnika dojelitowego ...
    ... został mocno zatkany. Po założeniu pieluchy i zapięciu pasa kamizelki w kroczu, pielęgniarka pomogła mi się ułożyć na łóżku, nadal na brzuszku. Leżałam długo. Roztwór w kiszkach robiło swoje. Maiłam silne parcie. Napinałam się, stękałam, krzyczałam w knebel. Dupcia zatkana fest nie puszczała kropli. Teraz nogi miałam związane razem w kostkach. Zaczęłam płakać. Wiedziałam z poprzednich badań, że nic to nie da swoje muszę odleżeć. Po katuszach zostałam zaprowadzona do łazienki. Szlam ja więzień, drobiąc. Nadal wszystko miałam założone. Po zdjęciu pieluchy ostrożnie siadłam na sedes, mocno rozwierając uda. Zaczęło się wyciąganie rury z kiszek. Zabieg długi czasem bolesny, głucho stękałam. Po wyjęciu cewnika z kiszki nastąpiła seria potężnych wytrysków z odbytu. Tym razem siedziałam długo co chwila napinając się i tryskając lewatywą. Po wypróżnieniu ponownie wróciliśmy do Sali, gdzie zdjęła mi kaftan, rozkuła nogi. Nadal nic nie widziałam i byłam zakneblowana. Najpierw musiałam klęknąć na łóżku wypiąć dupcie i rozchylić pośladki. Dostałam dwa bardzo bolesne zastrzyki, grubą igłą, w okolice odbytu. Następnie zostałam położona na wznak i unieruchomiona całkowicie wszystkimi pasami. W odbyt wsadziła mi bardzo gruby metalowy wibrator. Na jądra założyła metalowy wyciskacz, taki cylinder ze śrubą od dołu. Wkręcając śrubę jądra są miażdżone coraz bardziej. Zmieniła rękawiczki. Obmyła mi penisa i krocze obciągając napletek, płynem odkażającym na spirytusie. Paliło bardzo wiec krzycząc ...
«12...456...13»