1. Bezdomni weterani - 3 -


    Data: 04.07.2024, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Rogacz nr . 1, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... murzynem , gdzie jego wielkie ciało całkowicie ją pokrywało . Załóżmy , że gdyby chciała teraz uciec spod murzyna - było to niemożliwe . Pipka mojej żony ciasno obejmowała trzon czarnego chuja a murzyn rozpoczął powolną pracę biodrami pozostawiając resztę wielkiego ciała nieruchomo - pracowały tylko biodra . Żona moja dostosowywała się do niego unosząc lekko swoje biodra w rytm jego bioder . Murzyn pomału zwiększał tempo . Jego pośladki unosiły się i opadały rytmicznie a chuj bardzo rozciągał pipkę  swoją objętością . Mogę sobie tylko wyobrazić , co robił w środku jego grzyb . Nabrał teraz właściwego tempa i ruchał zapamiętale dysząc przy tym . Żona moja pieściła wielkie czarne ciało leżące na niej i rozkładała się pięknie pod nim . Murzyn zaczął stękać i pomyślałem , że zaraz się spuści a on dopchnął chuja do końca i wycofał do połowy i tak został . Nachyliłem się żeby dobrze widzieć . Jego kanał juksowy powiększał się i zmniejszał , powiększał i zmniejszał i wiedziałem , że pompuje juks z jąder które unosiły się na przemian -  do pipki a zwiększenie oznaczało przepływ juksu w kanale za zmniejszenie , wytrysk . Nie liczyłem ilości skurczy chuja lecz było ich kilka  . Gdy skończył wytryski , dopchnął łeb chuja do szyjki macicy wtłaczając juks do środka . Teraz wiem , co murzyn chciał mi pokazać - po prostu pracę chuja i jąder . Gdy wyjął chuja z pipki mojej żony i ...
    ... położył się obok na plecach , zobaczyłem prawdziwe arcydzieło . Jeżeli można określić coś jako '' piękne zniszczenie , zmaltretowanie ''  , to tak właśnie wygląda pipka mojej żony . Czerwona , opuchnięta i zniszczona przez murzyńskiego , ogromnego chuja . Płatki wewnętrzne w opłakanym stanie - zaczerwienione , pogniecione i lekko opuchnięte . Ona leżała również na plecach lecz podniosła głowę , uśmiechnęła się do mnie marzycielskim wzrokiem i przytuliła się do murzyna . Juks zaczął powolutku wypływać - gęsty , gorący , mocny i świeżutki . Zacząłem delikatnie zlizywać ów nektar z jej obolałej , opuchniętej lecz pięknej pipeczki i zawsze delektowałem się jego smakiem i mocą . Lizałem tak dosyć długo aż żona moja osiągnęła orgazm od mojego języka i dopiero wtedy wypłynął prawdziwy strumień murzyńskiego juksu . Nic się nie zmarnowało a ja wylizałem wszyściutko , do ostatniego ziarenka . On pokrył mi żonę jeszcze trzy razy a jak na starszego mężczyznę , kondycję ma jak młody ogier . Do domu wróciliśmy grubo po północy . Żona dała cycuszka murzynkowi i wszyscy poszliśmy spać . Życie toczyło się dalej . Murzyn nie dotrzymał słowa i nie po trzech miesiącach , a jeszcze w tym samym miesiącu włożył kolejnego murzynka do brzuszka mojej żony . Ona cieszyła się bardzo , ja gratulowałem jemu tego a rodzice mojej żony byli bardzo szczęśliwi , gdy otrzymali od mojej żony tę dobrą nowinkę . 
«12»