1. Szkolna niewola


    Data: 15.09.2024, Kategorie: Geje Autor: Kamil N., Źródło: SexOpowiadania

    Nienawidziłem tego chłopaka od dnia, w którym dołączył do naszej szkoły. Był arogancki, zarozumiały, zawsze starał się robić sobie żarty z innych i udowadniać, że jest mądrzejszy od wszystkich. Już kilka razy wdaliśmy się w bójki z różnych błahych powodów. Zawsze próbował rządzić wokół siebie, kradł rzeczy innym i sprawiał im problemy. Nie wiem dlaczego, ale to mnie obrał sobie za cel częściej niż kogokolwiek innego.Miał na imię Paweł. Dołączył do naszej szkoły zaledwie kilka miesięcy temu. Jego postawa idealnie pasowała do jego potężnej sylwetki. Był kiepski w nauce, a jak się dowiedzieliśmy, kilka razy nie zdał do następnej klasy, dlatego był 2-3 lata starszy od reszty z nas. Szczerze mówiąc, bałem się wdawać w bójki z nim, bo byłem chudy, ważyłem zaledwie 55 kilogramów, ale okoliczności często sprawiały, że nie miałem wyboru.Pewnego dnia, gdy wchodziłem do klasy, Paweł celowo popchnął mnie od tyłu, co sprawiło, że straciłem równowagę i upadłem na podłogę. Natychmiast zareagowałem i zacząłem go przeklinać. To go rozwścieczyło, chociaż to on zaczął całą sytuację. Zaczął mi ubliżać, podczas gdy szedł w moim kierunku, napinając swoje potężne mięśnie klatki piersiowej. Cofnąłem się, gdy próbował mnie znowu popchnąć. Na szczęście scena skończyła się, gdy do klasy wszedł nauczyciel. Zachowywaliśmy się, jakby nic się nie stało, bo nie chcieliśmy mieć problemów. Paweł szepnął: „Zobaczymy się później!”.Od tego dnia zaczął mnie wyśmiewać przed całą klasą, gdy nauczyciel nie ...
    ... patrzył. Nazywał mnie „dziewczynką”, „śmieciem” itp. Pewnego dnia naprawdę miałem tego dość i odpyskowałem mu najgorzej, jak potrafiłem. Otrzymałem wsparcie od innych kolegów z klasy, bo on był problemem dla nas wszystkich. Ostrzegłem go również, że zgłoszę jego zachowanie do wychowawcy.Poczułem, jak wzbiera w nim gniew. Widziałem to na jego twarzy. Wstał i zaczął iść w moją stronę. Ale znów uratowała mnie wejście nauczyciela do klasy.Tego samego dnia, po szkole, wracałem do domu. Musiałem przejść 15 minut, by dotrzeć do domu. Szedłem wąską drogą do miejsca, gdzie trwała budowa. To było odosobnione miejsce, otoczone zaroślami i drzewami. Było już późne popołudnie, więc nie było tam nikogo przy pracy. Była to skrót, którym można było dojść do głównej ulicy w zaledwie 5 minut spacerem.Zanurzony w myślach, słuchałem własnych kroków na pokrytej suchymi liśćmi drodze. Nagle poczułem, że ktoś zbliża się od tyłu. Zanim zdążyłem się odwrócić, poczułem potężne pchnięcie. Straciłem całkowicie równowagę i upadłem na ziemię! Zraniłem sobie rękę i kolana. Ocknąłem się i spojrzałem w górę ze zdumieniem – to był Paweł! Wykrztusiłem z zaskoczeniem: „Paweł, co…?” Zanim zdążyłem dokończyć, złapał mnie za kostkę i uderzył mocno w policzek!Poczułem, jak paraliżuje mnie strach! „Proszę, przestań!” – krzyknąłem, gdy podchodził bliżej! Drżałem ze strachu. „POMOCY! POMOCY!” – krzyczałem najgłośniej, jak mogłem, szukając ratunku wokół… Nie wiedziałem, co będzie dalej! Byłem tam całkowicie sam.„Ty pieprzony ...
«1234...»