-
Studia we Wroclawiu 2.
Data: 30.01.2025, Kategorie: BDSM Autor: Tytus deZoo, Źródło: SexOpowiadania
Wszystkie sprawy organizacyjne na uniwersytecie załatwiłem w kilka godzin. Miałem pełen grafik wykładów i terminy sesji zapisany w telefonie. Praktyki dotyczyły mnie tylko raz w tygodniu i to musiałem ustalić z wujkiem. Cały czas w głowie miałem poranny widok z kuchni. Nie dawał mi on spokoju. W drodze do domu kupiłem kwiaty dla pani domu i wszedłem do środka. Ciocia Monika poderwała się z kanapy i z zaskoczeniem w oczach spytała dla kogo te kwiaty. - Dla ciebie ciociu w podzięce za tak wspaniałe przyjęcie mnie pod swoim dachem. - Ależ nie trzeba było. Tylko się wykosztowałeś. – Trzeba, trzeba. Masz cudowny dom a ja jestem intruzem i zakłócam wasz spokój. Jakbyś czegoś potrzebowała to proś od razu. - Za kwiaty dziękuję. Skoro już tak mówisz to mam prośbę ale nie wiem jak to powiedzieć. Głos miała spokojny i ciepły. Spuściła wzrok i wyglądała jak skruszona istota. - Powiedział śmiało ciociu. Jak będę mógł pomóc to nie widzę problemu. - Chciałbym żebyś mnie zbił. To kolejne zaskoczenie jakie zaznałem w tym domu. Powinienem się chyba przyzwyczaić, że będą kolejne. - Niby jak? Mam przewiesić cię przez kolano i spuścić lanie? - Chodź na górę. Pokażę Ci. Poszliśmy do jej sypialni. Posadziła mnie na fotelu przy oknie a sama poszła do łazienki. Po mniej więcej dziesięć minut wyszła ubrana w czarne rajstopy pod, którymi nie miała majtek i obrożą na szyi. W ręku miała wojskowy skórzany pasek. Sam widok opiętej rajstopami gołej cipy cioci wywołam u mnie wzwód w portkach. Czekałem co ...
... będzie dalej. - Moim fetyszem jest dominacja kogoś nad moim ciałem i zadawanie mi bólu. Przyjmę każdą zniewagę i zrobię wszystko co mi każesz. Patrzyła na podłogę. Ton miała błagalny. Nie powiem. Jak na piećdziesięcio letnią kobietę ciało miała fantastyczne. Piersi lekko opadały ale oprócz tego nie było się do czego przyczepić. - Jeśli sprawi ci to ciociu przyjemność to mogę to dla ciebie zrobić. Od tej chwili przez najbliższą godzinę będę dla ciebie bezlitosnym. - Bardzo tego chcę. Naprawdę zrobię wszystko co mi teraz każesz. Wręczyła mi pasek i klęknęła przede mną. Stojąc przed nią rozebrałem się pozostając tylko w majtkach. Je też po chwili zdjąłem uznając, że na razie nie będą mi potrzebne. Układałem sobie w głowie scenariusz. - Błagaj mnie bym wyruchał Twoje gardło szmato. Masz mi się cały czas patrzeć w oczy. - Błagam pana. Mógłby pan wyruchać moje gardło? Błagam. Otworzyła usta wystawiając język. Wsadziłem dwa palce i pchałem je głęboko za język. Miała odruch wymiotny ale poddawała się moim poczynaniom. Przytrzymałem jej głowę i na razie powoli zacząłem wdzierać się jej do ust kutasem. Przód, tył, przód, tył. Za każdym razem coraz głębiej. Ślina jej ciekła kącikami ust a oczy załzawione wciąż na mnie patrzyły. - Kładź się na łóżko na plecach i głowa do dołu. Nogi szeroko. Polecenie wykonała natychmiast i teraz miałem pełną kontrolę nad jej gardłem. Stanąłem nad jej głową i zacząłem wdzierać się do jej przełyku. Musiałem co chwilę robić przerwy by dać jej odetchnąć ale tak ...