Rudy zaliczyl mamuske
Data: 15.06.2025,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Julia W., Źródło: SexOpowiadania
Po akcji z braćmi, byłam nastawiona do zdobywania nowych doświadczeń. Mateusz też był zadowolony z akcji z jego bratem, co trochę się dziwiłam, ale może podobało mu się to. Lipiec i pogoda w lipcu była w kratkę, raz słońce, raz deszcz. Mój mąż jechał do stolicy na jakieś sympozja, zabrał samochód, a ja bez auta za bardzo nie miałam jak poruszać się po Krakowie. Od nas jeździł wtedy jeden autobus i to w wakacje raz na pół godziny. Wtedy mój szef wykazał się wielkim wyczuciem, pożyczył mi samochód. Jednak jak to z pożyczonymi autami jest, trzeba pilnować bardziej niż swojego.Ogólnie jeżdżę przepisowo i dosyć bezpiecznie, nie jestem zawali drogą. Jednak wtedy było po deszczu, ślisko i wyszło strasznie rażące słońce. Nagle usłyszałam stuknięcie. Popatrzyłam w lusterko a przy prawym kole stał drugi samochód z rozbitym światłem. Wyszłam zobaczyć, co się stało i zdębiałam. Wgniecenie nad kołem czy jak to zwał. Z drugiego pojazdu wysiadł młody, dwudziestoparoletni rudy chłopak z rudą brodą, cały zestresowany i zaczął mnie przepraszać.- Matko jedyna to jeszcze nie moje aut… - zaczęłam mówić- Bardzo proszę niech pani na policje nie dzwoni, to moja wina, mam punkty, to moja wina – zaczął się coraz bardziej stresować i przepraszać- Nie no na policję… – nigdy nie miałam takiego zdarzenia nie wiedziałam, co robić – tylko wie pan to nie moje auto…- Ja jestem mechanikiem. Tutaj niedaleko jest warsztat, na którym pracuję. – i dodał – Podjedzie pani i ja pani to wyklepie- Ale … - zawahałam ...
... się- Mówię nie będzie nawet śladu. Bardzo proszę mi zaufać.Zgodziłam się. Wsiadłam i pojechałam za młodym człowiekiem na ten warsztat. Gdy byliśmy na miejscu on wybiegł z samochodu i zaraz wrócił ze starszym gościem z typowo sumiastym wąsem. Mężczyzna zaczął się śmiać z rudobrodego chłopaka i coś do niego mówić, tak, że ten spuścił głowę na dół.- Taką ładną panią puknąć – rzucił starszy mężczyzna, kiedy wysiadałam- Słucham? – spytałam z niedowierzaniem- No kolega fajtłapa – dodałRuszyłam ramionami a w głowie zrobiło mi się szkoda chłopaka. Dałam kluczyki i mężczyzna wjechał do warsztatu. Weszłam zaraz jak tylko wjechał. Ubrana byłam w białą, zwiewną, letnią sukienkę i włosy związane w kitkę. Było tam jeszcze dwóch mężczyzn w średnim wieku, którzy jak też zauważyłam nabijali się z chłopaka, który we mnie wjechał. Coraz bardziej robiło mi się go żal. Było to pamiętam koło godziny 17 i kiedy tylko zorientowałam się to się okazało, że reszta kończy pracę i naprawić ma ten młody chłopak.Kiedy jego koledzy i ten cały szef wychodzili rzucali sprośne teksty w kierunku chłopaka aż w końcu powiedziałam – Już mogli, by sobie panowie darować, jak to taki problem to zabieram samochód a i opinię wystawię solidną. Uspokoili się.Chłopak wziął się do pracy i w pół godziny zrobił, co trzeba. Szkoda nie była na tyle poważna, więc uwinął się szybko. Tego popołudnia przygrzało i chłopak bardzo się spocił, po jego czole spływał pot, który co chwile próbował otrzeć, jednocześnie się brudząc. Bardzo ...