1. "Rok 2064" - Czesc pierwsza: „Zona numer trzy” Rozdzial III - "Albin rura do zapchania" Czesc 1


    Data: 06.03.2019, Kategorie: Geje Autor: Yake Osi, Źródło: SexOpowiadania

    ... mojego ukochanego wątku literackiego. Tak, ja pragnę być Azją Tuhajbejowiczem, nadziewanym na pal przez młodego Nowowiejskiego. Ten fragment z powieści Sienkiewicza zawsze mnie pobudza. Już dochodzę, palec wyczynia sensacje z moim gruczołem, który intensywnie pobudzony, pompuje na zewnątrz śluz.– Synuś, długo jeszcze, bo muszę do środka – krzyknęła matka zza drzwi, znieruchomiałem, nabierając powietrza.– Już kończę, zaraz wyjdę mamo.– Co ty tam tak długo robisz, synuś?– Wygrzewam się, bo zmarzłem.– To jak wyjdziesz, to zjedz te pyzy.– Dobrze mamo – mówiłem, wychodząc z wanny. Kilka minut zajęło mi doprowadzenie do porządku siebie i pomieszczenia.Niepocieszony takim obrotem spraw wyszedłem z łazienki, schowałem młotek i udałem się do kuchni, by w końcu coś zjeść.
    
    Kilka dni przed Andrzejkami odpływałem w myślach, kreśląc scenariusze erotyczne. Po powrocie ze szkoły kładłem się na łóżku, zakładałem słuchawki od walkmana, którego sobie kupiłem na szesnaste urodziny i słuchałem płyty Michaela Jacksona „Dangerous” z moim ukochanym „Will You Be There” i „Black or White” Backstreet Boys, Wham! Piotrek słucha disco-polo, a Andrzej jest rockowy, więc wspólnie słuchaliśmy jedynie notowań „Listy przebojów programu trzeciego”. Muzyka pozwalała mi, wyłączyć się i marzyć. Moje rozbudzone libido domagało się spełnienia. Wymyślałem historie, które mogą się zdarzyć w ten piątkowy wieczór. Robiłem przegląd szkolnych przystojniaków, przywoływałem ich obrazy z pamięci. Na czele listy był o rok ...
    ... młodszy Łukasz i o rok starszy Andrzej. Łukasz to taki fajny byczek, szatyn o twarzy aniołka, nigdy go nie widziałem z żadną dziewczyną, więc może coś jest na rzeczy, zastanawiałem się. Z takim chłopakiem fajnie, by było mieć swój pierwszy raz. Nie miałem jednak pomysłu jak do niego zagadać. Co, miałem się zapytać „ruchasz się?”. W odpowiedzi pewno otrzymałbym fangę w nos. Ale pomarzyć zawsze można, więc marzyłem sobie, że jego silne ramiona obejmują mnie, a jego pała rozrywa mój środek. Chciałem być w jego w żelaznym uścisku, czuć się stłamszony, osaczony i nim wypełniony. Ach, te wizje, ale jak one się mają do rzeczywistości?
    
    Realnie to miałem koleżanki, które nie rozbudzały we mnie żadnego ognia. Ot, fajnie się z nimi gadało, włóczyło się po mieście dla zabicia czasu, ale nic poza tym. Czasem coś ciekawego opowiadały o swoich intymnych sprawkach, więc wiedziałem jakiego ma Marek i że szybko dochodzi, że Jurek to brudas i nie dba o higienę. Zresztą ci goście, byli na bardzo odległych pozycjach mojej listy marzeń.Co innego Andrzej, on królował chyba we wszystkich młodocianych snach dziewcząt i chłopców, którym podobała się wcale nie płeć przeciwna. Twarz gwiazdy filmowej i boskie ciało. Najprzystojniejszy gostek w szkole i chyba nie tylko. Prowadza się niestety z Elką, laską z ogólniaka. Można by rzec piękna para. Ona szczupła blondynka, o dużych zielonych oczach, przy tym bardzo zgrabna. Nie powiem, w swoich marzeniach zazdrościłem jej. On może miał ze sto osiemdziesiąt ...
«12...567...10»