-
MW-Interwal Rozdzial 36 Joanna i blizniacy
Data: 27.03.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... wtrąca Joanna. I Tidżej udowadnia, że da. Fakt, że pieprzą się w wodzie, cali w oliwce, z jednej strony sprawy nie ułatwia, z drugiej dostarcza ciekawych wrażeń. Na tyle ciekawych, że gdy zadowolona klaczka wyprzęga i zsuwa się z dyszla, z cipy wysnuwa się obłoczek spermy jej ogiera. W krystalicznie czystej wodzie wygląda to obłędnie. - Nabrudziliśmy… - Nie przejmuj się. Woda w basenie jest cały czas filtrowana, przy tych ilościach spermy, która tu trafia, to konieczność. - Myślałam, że wasze dziewczęta ją zagospodarowują… - Do wody też coś czasem skapnie. A jak pieprzymy się w ogrodzie, to często szukamy ochłody w basenie. Dziewczęta się podmywają… - Podmyj mnie! – żąda natychmiast Joanna. I sama myje Tidżejowi. - Skoro już tacy czyściutcy jesteśmy, to może pójdziemy do łóżka? - Do łóżka? – Joanna jest sceptyczna, w ogrodzie jest tak fajnie. – W łóżku od razu zaśniesz. - Najpierw cię przelecę! - Nie dasz rady, to byłby… - Piąty raz – wchodzi jej w słowo Tidżej. No chodź! * * * Tym razem podmiana jest ryzykowna. Tom otwiera przed Joanną drzwi do sypialni, a Jerry czai się za nimi. I szybko staje za jej plecami, gdy zatrzymuje się zaskoczona wielkością łóżka. - Jakie wielkie! – dobiega oddalającego się na palcach Toma. - Dziś się marnuje, tyko nas dwoje… Do dziewczyny dociera, dlaczego jest takie duże. - To sypialnia Maćka, rzadko się zdarza, by spał tylko z Alą. - Ala? Czytałam coś o niej. - Dziewczyna Maćka. Ale ...
... nie jest zazdrosna, ciebie też chętnie by wzięła na trzecią do łóżka. Albo na którąś tam… - Tylko nie którąśtam! – oburza się Joanna. I śmieje. Chwyta Toma za kutasa, ciągnie do tego łóżka. - Chodź już, trzeba nad nim popracować. Chłopców tymczasem zagospodarowuje Febe. Najpierw zwleka z pójściem do domu, dając czas bliźniakom na zamianę. Potem prowadzi ich do salonu. - Lubicie tańczyć? - Tak sobie. - Bo jeszcze nie tańczyliście z nagą laską. Najpierw Febe tańczy sama, daje popis, chłopcom podoba się zwłaszcza potrząsanie tyłeczkiem. I to, jak potrafi szybko poruszać biodrami, pieszcząc się równocześnie. Podnoszą semafory. - Tak już lepiej! Febe, wciąż podrygując, prowadzi chłopców do kuchni. Znów potrząsa tyłeczkiem sięgając schylona do lodówki. - Łapcie! Rzuca im po butelce bitej śmietany. - Nałóżcie sobie na dłonie, tak obficie. Tylko dobrze wstrząśnijcie! Tanecznym krokiem wracają do salonu, jeden z chłopców trzyma ją za pizdę, drugi za cycki. Nie jest to łatwe – Febe wciąż im się wyślizguje. Ale właśnie dlatego jest takie przyjemne. - Na kolana! Dziewczyna wciska twarz Wacka między swe uda, nie przestając pracować biodrami; chłopiec ma cała buzię w bitej śmietanie. Nie samej – Febe wilży obficie. Zaprasza do zabawy Jacka – teraz potrząsa tyłeczkiem z jego nosem wciśniętym między pośladki. Jest bosko! * * * Joanna tymczasem sprawdza, ile razy może się przeturlać w tym wielkim łożu, ciasno spleciona z Tidżejem. Rżną się ...