-
Seks małżeństwa na wyspie.
Data: 08.01.2025, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Denise Kreml, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Kapryśną bardzo sweszcxową wiosnę zastąpiło przepiękne oraz również bardzo słoneczne lato. Siedziałam na balkonie na leżaku mając na sobie wyłącznie ulubione jasnwróżowo-żołte bikini. Tymczasowo byłam sama ponieważ móǰ ukochany małżonek nie wrócił jeszcze z pracy na kopalni natomiaat dzieci nie miałam.Siedząc na ciepłym słoneczku zastanawiałam się,gdzie mąż zabierze mnie na letnie wakacje.Nagle ktoś stanął tuż za mną oraz momentalnie zasłonił moje oczy dłońmi. Wcale się nie bałam.Tylko mój najdroższy mąż mnie tak zaskakiwał. -Czy to ty Martinie?-zapytałam doskonale znając odpowiedź. -Któż inny miałby być-odparł małżonek lekko zaskoczony. -Wcześniej dzisiaj wróciłeś kochanie. -Przynoszę same dobre wiadomości. -Można wiedzieć jakie mój kochany? -Zostałem nowym sztygarem oraz odebrałem zaległe wypłaty. -To naprawdę cudowne wiadomości. -Teraz zdradzę miejsce naszego wakacyjnego wypoczynku.Zabieram cię na uroczą wyspę Luzon. Mocno przytuliłam mojego małżonka.Martin nie zdawał sobie sprawy jak mnie teraz uszczęśliwił. Dawno chciałam spędzić swoje wymarzone letnie wakacje na jakiejkolwiek egzotycznej wyspie. Wieczorem tuż przed zaśnięciem spakowaliśmy wzajemnie swoje skórzane wakacyjne walizki. Naatępnego poranka wziąwszy walizkę udaliśmy się samochodem na największe lotnisko kraju. Pomyślnie minąwszy punkt kontrolny weszliśmy na pokład samolotu rejsowego witani przez trójkę pilotów oraz młody personel pokładowy.Usiedliśmy na wygodnych fotelach klasy biznes plus. Niecałe ...
... półtorej godziny później uzyskawszy zgodę na start samolot zaczął kołować nabierając prędkości następnie oderwał się od pasa startowego.Przez cały lot małżonek bardzo czule mnie przytulał ponieważ panicznie bałam się latać.Podniebny rejs przebiegł bez żadnych przeszkód . Kiedy maszyna zaczęła wolno podchodzić do lądowania oboje przyjęliśmy bezpieczną pozycje. Samolot wylądował gładko na paaie mumer trzynaście.Wyspa Luzon przywitała nas cudną aurą. Odebrawszy walizki takówką dorarliśmy do położonego niedaleko plaży oraz Morza Filipińskiego domku należącego dawniej do mojej ciotecznej siostry Winony.Teraz był tylko naszą własnością. Pozbywszy się zawatrości walizek wyszliśmy na taras.Usiedliśmy na leżakach patrząc na piękna piaszczystą plaże oraz szumiące morze.Przytuliwszy się do męża rzekłam: -Ta wyspa jwst naprawdę cudowna. -Owszem jednak jest tutaj ktoś tysiąc razy cudowniejszy-odparl małżonek. -Kogo maaz na myśli? -Ciebie moja słodka sarenko. -Jak mnie przed chwila nazwałeś? -Nazwałem cię słodką sarenką. Pisnąwszy bardzo radośnie znowu przytuliłam się do malżonka.Nikt tak mnie jeszcze nie nazwał. Przesiedzieliśmy na balkonie cały dzień.Wziąwszy wspólny prysznic udaliśmy się na spoczynek. Spaliśmy bardzo mocno oraz niezwykle zmysłowo przytuleni do siebie będąc całkowicie nago. Najmniejszy nawet szelest ani żaden inny odgłoas nie zakłócił naszego całonocnego wypoczynku. Wstaliśmy wypoczęci jak jeszcze nigdy.Spożywszy lekkie śniadanie przebrawszy się oraz wziąwszy ...