1. Zemsta Krzysztofa (Nareszcie koniec)


    Data: 08.04.2019, Autor: merlin, Źródło: Lol24

    Podeszli oboje do mojego stolika.
    
    Wstałem i odsunąłem jej krzesło.
    
    Spojrzała zdziwiona, widocznie już dawno nikt nie traktował jej z grzecznością.
    
    To może i lepiej, nie będzie miała żadnych oporów, pomyślałem.
    
    I co przyniosłeś spojrzałem na Romusia.
    
    Tak szefie mam, wyciągnął rękę z foliową torebeczką na dnie której widać było kryształki jakiegoś proszku.
    
    Co to jest?
    
    To lepsze niż te osławione tabletki gwałtu o których teraz tyle piszą, wyszczerzył się w uśmiechu.
    
    Jak to się doda do napoju, może być wóda, to facet dostaje takiej chcicy, że nie może zapanować nad sobą.
    
    Wszystko mu jedno czy on pieprzy, czy jego pieprzą znowu się zaśmiał.
    
    Może być stwierdziłem, niedługo się przekonamy czy to prawda, tym razem ja się zaśmiałem.
    
    Nieźle wyglądasz popatrzyłem na Monikę, która dotychczas w milczeniu przysłuchiwała się naszej rozmowie.
    
    Podobno miałaś być w Londynie?
    
    Tak miałam być uśmiechnęła się gorzko, ale niestety musiałam wrócić spojrzała przy tym na Romusia.
    
    Ten tylko się uśmiechnął.
    
    Długi trzeba płacić, stwierdził.
    
    Sama zgodziłaś się być zabezpieczeniem pożyczki mężusia dodał ciągle uśmiechnięty.
    
    Dobra o tym może później, przerwałem im tą wymianę zdań.
    
    Mówiłeś jej, co ma robić?
    
    Tak szefie wszystko wie.
    
    Słuchaj popatrzyłem na nią jak się dobrze spiszesz, to Romuś uzna, że jesteście kwita, że wszystko już uregulowałaś.
    
    Prawda Romeczku spojrzałem na mięśniaka.
    
    Ten skrzywił się nieznacznie, ale skinął głową.
    
    No to ...
    ... jedną sprawę mamy załatwioną.
    
    Teraz może dopniemy szczegóły.
    
    Ty teraz pojedziesz ze mną do domku i tam razem z moja kurewką poczekasz na gości.
    
    Pamiętaj masz robić wszystko, żeby chcieli cię przelecieć, nieważne razem czy po kolei.
    
    Chociaż znając ich nie powinna mieć z tym żadnych problemów.
    
    A ja? wtrącił się Romuś.
    
    Ty razem z twoimi kolesiami poczekasz niedaleko domku na sygnał od mnie spojrzałem na niego.
    
    Pamiętaj tylko, że tymi kutasami z Wrocławia mają się zająć twoi kumple.
    
    Ty w tym czasie masz pilnować, żeby nie stawiali zbytniego oporu.
    
    Szefie jak wypiją ten proszek, wskazał na torebeczkę, którą ciągle trzymałem w ręku to nie będzie żadnych problemów.
    
    Szefie a ja mogę? zawahał się nie kończąc pytania.
    
    Śmiało Romeczku, co ci chodzi po głowie ośmieliłem go.
    
    No czy ja mógłbym zabawić się z żonką szefa dokończył patrząc na mnie z obawą.
    
    Ja nie mam nic przeciwko temu, ale naprzód twoi kumple muszą podziałać tak jak z nimi uzgodniłem.
    
    Później możesz ją przelecieć jak będzie chciała, tylko wiesz, bez żadnego bicia, straszenia.
    
    Cholera, co ja plotę dotarło do mnie, niech robi z tą suką, co chce
    
    Ale głośno tego nie powiedziałem.
    
    Dziękuję szefie w głosie Romeczka pobrzmiewała rzadka jak na niego rzecz –wdzięczność.
    
    No to, co wszystko mamy uzgodnione popatrzyłem na nich.
    
    Tak szefie przytaknął Romuś, Monika tylko skinęła głową.
    
    To do zobaczenia o szesnastej, udałem, ze nie dostrzegłem wyciągniętej dłoni Romusia.
    
    A Ty ...
«1234...»