Najlepsze wakacje z Paula! Cz. 10
Data: 11.09.2025,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Anonim1154, Źródło: SexOpowiadania
... płyny, ale było tego dużo i ściekało z twarzy Pauli między jej piersiami przez brzuch i cipkę, wprost do moich ust. Czułem jak smak cipki Pauli miesza się ze smakiem wytrysku Agi. Byłem kurewsko podniecony i najmniejszy ruch mojego kutasa sprawiłby, że bym doszedł. Czułem, że Paula przyśpiesza ruchy i chce jak najszybciej osiągnąć szczyt. W tym czasie Aga usiadła na mnie okrakiem wsuwając mojego kutasa w swoją cipkę. Siedziała tyłem do Agi bo czułem jak dłonie oparła o moje kostki. Zaczęła podskakiwać na mnie w górę i w dół. Czułem, że jestem bardzo blisko. Paula zaczęła szczytować na mojej twarzy przy czym wyjątkowo głośno krzyczała. Z jej ust poleciało dużo kurew, a z cipki dużo soku. Uwielbiam jej słono-gorzki smak. Nie zdążyła jeszcze zejść z mojej twarzy a mój kutas zaczął wewnątrz cipki Agi strzelać zbieraną przez tydzień spermą. Kiedy Aga to poczuła nadziała się na mnie najgłębiej jak tylko mogła i zastygła w bezruchu, czekając, aż wpompuje w nią cała zawartość swoich jąder. Trochę mnie to zaskoczyło ponieważ nie miałem na sobie kondona, a nie miałem pojęcia czy Aga używa tabletek. Kiedy mój kutas skurczył się na tyle, że po prostu wypadł z cipki Agi ta szybko zacisnęła uda i położyła się na plecach przy pniu drzewa zadzierając obie nogi na niego. Zaraz po ułożeniu w takiej pozycji, nie otwierając oczu powiedziała: - W tej pozycji czuję jak Twoja sperma spływa w głąb mojej cipki. Chyba będziemy mieli dzieci. - Słucham? - odpowiedziałem zaskoczony jednocześnie patrząc ...
... na równie zaskoczoną Paulę. - Hahaha żartuję. Jestem na pigułkach więc raczej nie ma szans na moją ciążę. - odpowiedziała rozbawiona Aga. Paula parsknęła ze śmiechu. Leżeliśmy tak odpoczywając sobie i jak zwykle popijając wino, które szumiało w naszych głowach. Chwilę później odezwał się zupełnie nieznajomy głos: - Dzień dobry. Nie przeszkadzam? Wszyscy szybko zasłoniliśmy swoje miejsca intymne rękoma i spojrzeliśmy w kierunku miejsca z którego dochodził głos. To był brzeg rzeki przy którym stał facet w wieku około 50 lat. Po ubraniu i rzeczach, które miał ze sobą można było poznać, że to wędkarz. Podszedł w naszym kierunku i kontynuował rozmowę: - Widzę, że dobrze korzystacie z wolnego czasu. Mam nadzieję, że nie pogniewacie się jak wam powiem, że zrobiłem Wam na pamiątkę kilka zdjęć.? - mówiąc to pokazał aparat jednorazowy, który trzymał w dłoni. No chyba, że jakoś się dogadamy? - Co Pan chce za ten aparat? - odpowiedziała Paulina. - Nic na co was nie stać - odpowiedział nieznajomy. - Czyli co? - znów odpowiedziała Paula. - Może wystarczy jak possiesz mojego kutasa? - powiedział nieznajomy rozpinając rozporek. - Zrobię Panu loda, odda nam Pan aparat i rozejdziemy się w swoje strony? - Można tak powiedzieć. Jeśli tego nie zrobisz to ktoś w okolicy znajdzie te zdjęcia na przystanku autobusowym lub w innym podobnym miejscu. Nieznajomy podszedł jeszcze bliżej, do samej krawędzi koca, na którym leżeliśmy, a Paula przysunęła się bliżej niego. Wyciągnęła dłoń w kierunku jego na ...