1. Ruchalem zone kolegi po meczu


    Data: 23.09.2025, Kategorie: Zdrada Autor: Marcel, Źródło: SexOpowiadania

    Kumpel zaprosił mnie na wspólne oglądanie finału ligi mistrzów. Wpadłem do niego przed czasem i zaczęliśmy pić. Obsługiwała nas jego żonka, od której nie mogłem oderwać wzroku. Przynosiła nam zakąski, donosiła różne rzeczy, po prostu z uśmiechem usługiwała. Była z niej ostra szprycha. Miała gdzieś z metr siedemdziesiąt i długie nogi. Była blondynką i był to chyba jej naturalny kolor. Miała figurę klepsydry, dużo jej było w tych strategicznych miejscach. Chodziła w obcisłej koszulce, jej piersi w rozmiarze przynajmniej D chciały się spod tego materiału wyrwać. Nie nosiła stanika, widać jej było brodawki. Poza tym na tyłku miała szorty, które sięgały tylko do połowy apetycznego, dużego tyłka. Za każdym razem, kiedy szła i odwracała się tyłem, gapiłem się na jej drgające pośladki. Zastanawiałem się czy mój kolega tego nie widzi, że tak pozwala jej paradować przed obcym facetem, ale wydawało się, że ma to gdzieś. Właściwie nie zwracał na nią uwagi. Piliśmy przez cały mecz i trochę też po, a ona nam towarzyszyła. Miała słabą głowę, więc szybko się porobiła i oznajmiła, że idzie spać. Wyglądała jakby ją zmogło. Mój kumpel też zaliczył zgona, na kanapie, na której siedzieliśmy.- Hej, stary - powiedziałem do niego, potrząsając jego ramięKompletnie nie kontaktował, odleciał. Zaczął nawet chrapać.Postanowiłem, że się ulotnie. Poszedłem do łazienki, odlałem się i opłukałem wodą twarz. Wychodząc zobaczyłem, że drzwi do sypialni są uchylone. Przez okno wpadało światło miejskich lamp. ...
    ... Ujrzałem żonę mojego kolegi śpiącą na boku, odwróconą tyłem do drzwi. Nie miała na sobie bielizny, tylko coś w stylu halki i jej nagie, krągłe dupsko uśmiechało się do mnie zachęcająco. Niewiele myśląc wszedłem do sypialni, odpiąłem pasek, zdjąłem spodnie i wślizgnąłem się do łóżka. Położyłem za nią i postanowiłem dotknąć jej ramienia. Nie obudziła się. Wydawała się równie pijana, co mąż. Zsunąłem bokserki i wyciągnąłem mojego fiuta wierzch. Byłem już cholernie podniecony i twardy jak stal. Położyłem dłoń na jej pośladku i lekko go ścisnąłem. Był przyjemnie miękki i ciepły. Potem moje palce zaczęły gmerać przy jej cipce. Dotknąłem łechtaczki, trochę się z nią pobawiłem, sprawdzając czy ona na pewno śpi. Jej cipka w końcu zrobiła się mokra, wsadziłem do środka palec i zacząłem ją rozpychać. Żonka kumpla poruszyła się, westchnęła przez sen. W końcu zbliżyłem się i przyłożyłem kutasa do jej dziurki. Wsunąłem najpierw główkę i trochę nią rozpychałem przejście. Miała ciasną cipkę, a ja całkiem dużego fiuta. Stawiała opór, była niewinna. W końcu dobiłem do oporu i zacząłem ją niespiesznie posuwać. Czułem się w niej bosko, a miękkie pośladki, od których się odbijałem tylko potęgowały przyjemność.Ona w pewnym momencie odezwała się:- Och tak, Karol.Karol to było imię mojego kumpla. Żonka myślała, że to mężuś zapuścił jej wiertełko.Była jednak półprzytomna, spała prawie, więc nie obawiałem się, że zostanę nakryty. Pieprzyłem ją na łyżeczkę dobrych kilka minut. W międzyczasie złapałem sobie ...
«12»