1. Bestia Bastie


    Data: 10.11.2025, Kategorie: Geje Autor: Mateo Dia Festivo, Źródło: SexOpowiadania

    Chociaż już od kilkunastu minut nie śpię, ciało nadal mam bezwładne. Sobotnie poranki należą do najulubieńszych, a tej soboty zamierzam poleżeć zdecydowanie dłużej. Liczba zadań, które musiałem wczoraj wykonać, przerosła zasoby intelektualno-fizyczne, więc pora wreszcie złapać oddech. Właśnie: oddech. Trudno nabrać powietrza, kiedy w drzwiach sypialni majaczy o szóstej czyjaś sylwetka. To Sebastian. Zastanawiam się, którędy wszedł i dlaczego stoi nago. Co bardziej zadziwiające, przyrodzenie zauważalnie mu twardnieje.- Bastek, czy ty...? - urywam pytanie, widząc żylastą męskość kolegi.- Mhm, unieś nogi - rozkazuje. - Od kilkunastu lat czekam, żeby cię zalać.Dębieję. Wprawdzie znamy się tyle czasu, jednak takiej bezpośredniości nigdy bym się po nim nie spodziewał. Ledwo tłumię ekscytację. Zawsze mnie kręcił jego wydatny, garbaty nos, ale wspólny seks pozostawał dotąd w sferze fantazji.- Wyżej - upomina, po czym podchodzi do łóżka.Wodzi penisem po wewnętrznej stronie ud, aż dociera do dziurki.- Nie wyjdę, dopóki nie wejdę - uśmiecha się szelmowsko.Lekko drżę z podniecenia, choć staram się jednocześnie maksymalnie rozluźnić. Zaraz przecież nastąpi zespolenie. Jeśli dobrze pójdzie, będę wspominał ten dzień przez następne dekady. Seba jakby wyczuwa moją gotowość do ...
    ... współżycia, bo płynnym ruchem wnika do środka. Zaciskam pośladki.- Ach, ciasno... - mruczy. - Ciaśniej, najciaśniej...Nagle na mnie opada, a ustami wpija się w szyję.- Baaastuuuś, taaak! - jęczę przeciągle.Jego kutas nieprzerwanie mnie jebie. Rytmicznie, bezpardonowo i wulgarnie. Jądra obijają się o pupę. Staram się je dotknąć, lecz nie dosięgam, wciśnięty jeszcze mocniej w łóżko. Sebastiana ogarnia dzika żądza gwałtu. Oczywiście pod kontrolą i obopólną zgodą. Oto Bastie staje się bestią, a ja wreszcie wiem, czym jest pokrycie. Prawdziwie męskie, nieodwracalne, konieczne.Tracimy poczucie czasu. W nasze ruchanie wkradają się jedynie mini pauzy, które mają zapobiec zbyt wczesnemu wytryskowi. Wydaje się, że ustaliliśmy idealny rytm frykcji. Członek Seby wypełnia mi odbyt, przyjemnie drażniąc prostatę, a silne dłonie przytrzymują ręce za głową. Język w międzyczasie wędruje po linii żuchwy. Dyszę. On warczy i zaczyna stopniowo przyspieszać.- Za chwilę będziesz mój, zalany do pełna - zapewnia i natychmiast strzela obficie nasieniem. Mój orgazm następuje po paru sekundach jako skutek silnego pobudzenia prostaty. Sperma Sebastiana wypływa częściowo na prześcieradło. Kolejnym razem wetrę wszystko w skórę, myślę sobie i przyciągam kochanka do torsu. O godzinie dziewiątej zasypia. 
«1»