-
Moja niegrzeczna cipa
Data: 15.11.2025, Kategorie: BDSM Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania
... niedowierzaniem, ale kutas mu w portkach zaczął uwierać. Pomogłam mu oswobodzić go i on też został bez ubrania. Stanęłam w lekkim rozkroku i chwytając miotełkę sama zaczęłam się bić by pokazać mu, na czym polega jego zadanie. Następnie usiadłam na fotelu i nogi położyłam na dwóch krzesłach. W pozycji jak na fotelu ginekologicznym kazałam mu zacząć biczowanie cipy. Chyba nie chciał mu zrobić krzywdy bo pierwsze uderzenia nie zrobiły na mnie wrażenia. - Mocniej! Chcę poczuć męską rękę. Musisz mi ją bić nieustannie pół godziny. Tym razem przyłożył się do swojej roli. Kilka kolejnych uderzeń sprawiło, że kolor mojej cipki zrobił się czerwony. To było coś fantastycznego. Syczałam z bólu i prosiłam o więcej. Łechtaczka mi nabrzmiała i była teraz łatwym celem. Zmienił przyrząd i teraz zaczął okładać mnie packą. Ależ to było przyjemne. Orgazm przyszedł chyba za dziesiątym uderzeniem. Popatrzył na mnie jakby pytał czy wystarczy. - Błagam! Nie przerywaj. Nie minęło jeszcze pół godziny. - Jesteś pewna? - Tak. Nie przerywaj. Powiem ci, kiedy będzie koniec. Zamachnął się i zdzielił mnie tak mocno, że zacisnęłam palce na fotelu mało nie przebijając obicia paznokciami. Kilkanaście kolejnych razów zmienił kolor warg na purpurowy a łechtaczka była tak ...
... nabrzmiała jak nigdy dotąd jej nie widziałam w takim stanie. Prawie mdlałam z rozkoszy tego katowania. Miałam kilkanaście orgazmów, podczas których spadały na moją cipę kolejne uderzenia. Naprawdę nie wiem ile czasu minęło. Krocze miałam opuchnięte i sine. - A teraz mnie wyruchaj. Chwyciłam go za kutasa i przyciągnęłam do siebie by postawić go ustami do pionu. Nie patrzył czy mnie to boli czy nie. Wszedł we mnie jak w kurwę i bez litości zaczął mnie rżnąć. Chyba na moment zemdlałam, ale gdy się ocknęłam nadal mnie dźgał po same jaja. W końcu wyszedł ze mnie i spuścił się na skatowaną cipę. Usiadł na wolnym krześle i patrzył na mnie. Nie miałam siły się ruszyć by go uściskać i podziękować za tą rozkosz. Chyba kwadrans minął zanim zdjęłam nogi na podłogę. Powoli się podniosłam i podeszłam do niego. - Dziękuję ci za tą nieziemską rozkosz. - Muszę się przyznać, że nie spodziewałem się tego po tobie. Obiecałem, że nikt się ode mnie nie dowie i słowa dotrzymam. Jeszcze parę minut mi towarzyszył ubierając się. Odprowadziłam go do drzwi i pożegnałam się zamykając za nim zamek. Wróciłam do salonu i położyłam się gasząc po drodze światło. Zasnęłam nie wiem kiedy. Rano zobaczyłam w lustrze jak wygląda moja niegrzeczna cipa. Była sina i cudownie bolała.