1. Lato miedzy falami cz.1


    Data: 26.12.2025, Kategorie: Nastolatki Autor: James_, Źródło: SexOpowiadania

    Nie planowałem się zakochiwać. Przyjechałem nad morze, żeby uciec od zgiełku, złapać oddech. Samotność miała być ulgą, nie tęsknotą. Ale wszystko się zmieniło, gdy zobaczyłem ją po raz pierwszy.Siedziała na plaży, oparta o plecak, z książką w ręku i nogami zakopanymi w piasku. Miała na sobie czarne bikini, a włosy opadały swobodnie na ramiona, mokre jeszcze od kąpieli. Coś w niej przyciągało — nie krzykliwa uroda, ale naturalność, jakby nie próbowała nikogo udawać.Spotkaliśmy spojrzenia. Jej oczy były jasne, uważne, pełne tego dziwnego spokoju, który rozbraja bez słów. Uśmiechnęła się lekko. Nic więcej nie było trzeba.Podszedłem.— Cześć. Zajęte?Spojrzała na pusty ręcznik obok siebie i wzruszyła ramionami.— Już nie.Rozmawialiśmy długo, jakbyśmy nie dopiero się poznali, tylko wracali do rozmowy przerwanej kilka lat temu. Miała na imię Wiola. Mówiła miękko, czasem przymykała oczy, jakby każde słowo musiała przepuścić przez skórę. Śmiała się cicho, szczerze.Kiedy słońce zaczęło się chować za horyzontem, zaproponowałem spacer wzdłuż wody. Zgodziła się od razu. Szliśmy boso po mokrym piasku, nasze ramiona czasem się ocierały. Jej dłoń, niby przypadkiem, dotknęła mojej. Nie cofnąłem jej. Wręcz przeciwnie — nasze palce splotły się jakby ...
    ... robiły to od zawsze.Zatrzymaliśmy się przy wydmach, gdzie nikt już nie chodził. Zawiał wiatr i Wiola mimowolnie zadrżała. Bez słowa objąłem ją od tyłu, chowając jej ciało w swoim. Pachniała słońcem, słoną wodą i czymś słodkim — może brzoskwinią? A może to tylko wyobraźnia.— Dziwnie mi dobrze obok ciebie — powiedziała cicho. — To głupie, ale…Nie pozwoliłem jej dokończyć. Odwróciła się twarzą do mnie, a ja pogładziłem jej policzek kciukiem i pocałowałem. Delikatnie, najpierw niepewnie, aż sama pogłębiła pocałunek.Jej ciało wtuliło się w moje. Czułem pod palcami linię jej pleców, kształt bioder, delikatność piersi przyciśniętych do mojego torsu. Nie było już niczego poza nią i tym dotykiem.Uklękliśmy razem na miękkim piasku. Zsunąłem jej ramiączko. Ciało miała ciepłe, rozpalone, drżało lekko przy każdym moim pocałunku. Całowałem jej szyję, obojczyk, piersi. Szeptała coś niezrozumiale, jakby już nie kontrolowała słów, tylko emocje.Jej ręka przesunęła się po mojej klatce piersiowej, niżej, aż dotknęła mnie przez materiał kąpielówek. Westchnąłem głęboko. Patrzyła mi wtedy w oczy — bez wstydu, bez strachu, z czymś w rodzaju odwagi.Chciałem więcej. Ale nie tu. Nie teraz.Wziąłem ją za rękę i ucałowałem wnętrze jej dłoni.Koniec Części I / IV 
«1»