-
Elfia Nauczka cz.1
Data: 13.04.2019, Autor: Princesska, Źródło: Lol24
... Władca Galaktyki nie ustawał w swych lubieżnych działaniach. Pieszczoty przybierały na sile, ruchy dłoni stały coraz bardziej zaciekle. Thranduil z nadludzką prędkością przesuwał nią tam i z powrotem, wzdłuż całego członka, od podstawy aż po czubek. Doprowadzał tym młodszego o dwa millenia kochanka do ekstazy, niemal na skraj wytrzymałości. Ale nagle...cofnął swą dłoń. Spanikowany i przerażony że zrobił coś złego Vader uczepił się kurczowo szaty króla jak niemowlę. - Nie, Panie mój, błagam...Nie rób mi tego, nie zostawiaj mnie samego, zaklinam...Tak bardzo Cię potrzebuję... Wtedy Thranduil uderzył go z całej siły w twarz. Na pięknej skórze chłopaka w jednej chwili zakwitł krwisty rumieniec, a także ślad po uderzeniu. I choć elf doszedł do wniosku że młodzieniec wygląda teraz tak uroczo że chciałby go zjeść, nie dał po sobie nic poznać. - Pokazałeś swoją prawdziwą naturę. Jesteś żałosny. - westchnął. Czasem zastanawiam się, dlaczego w ogóle pozwalam przebywać w mojej obecności takiej pożałowania godnej kreaturze jak Ty. Zdaje się że mam do Ciebie słabość. - Ależ Panie, to wcale nie moja wina lecz Twoja... - JAK ŚMIESZ! Lord Sith zrobił oczy wielkie niczym niewinne szczenię przyłapane na podjadaniu ukrytych przed nim smakołyków za plecami swoich Państwa. - Kiedy mówię szczerą prawdę. Bo jesteś Panie... jesteś olśniewający. Każdy Twój gest wywołuje w moim sercu drżenie. Sama Twoja niezrównana obecność mnie wprost upaja. Jesteś jak narkotyk ...
... którym nigdy się nie nasycę. Chcę Cię więcej i więcej, Twoje oblicze jest jedynym widokiem jakiego potrzebuję oglądać. Po prostu nie potrafię wygonić Ciebie Panie z moich myśli, choć bardzo się staram. Bo wiem że nie powinienem. Ale... Ale jesteś Panie dla mnie wszystkim. Moim osobistym cudem, moim... W odpowiedzi Thranduil używając siły pocałował swego ulubieńca z całą namiętnością na jaką było go stać. Spłoszony tym nagłym wybuchem uczuć Vader niechcący ugryzł króla w język. - Ach, ty dziki i niesforny...zupełnie jak wilcze szczenię. Co ja z Tobą mam... Zawsze wiesz jak mnie zmiękczyć. - znów westchnął teatralnie. - I sprawiasz że staję się spragniony. - machnął ręką. - Chodź, napiję się tego twojego soczku który Ci się tutaj zbiera. Zapowiedział Imperator na sekundę przedtem nim otoczył swymi pełnymi ustami twardniejącą męskość Vadera, łapczywie wchłaniając ją w siebie. Po namyśle połknął pysznego penisa w całości, rozkoszując się w pełni jego smakiem który tak przypadł mu do gustu. Z podziwu godną cierpliwością pozwalał by kutas młodzieńca został porządnie wymasowany przez chciwe mięśnie królewskiego gardła. Władca z lubością połykał i ssał wilgotnego drąga, samemu znajdując w tej czynności ogromną przyjemność. Czuł że z każdą chwilą jego własny kutas twardnieje coraz bardziej. - Uch, kiedy ostatnim razem robiłem coś podobnego? Chyba z milion lat temu...Będę musiał zadowalać Cię ustami częściej, mój Maleńki. Może wtedy przestaniesz chodzić w ...