Historia prawdziwa
Data: 21.10.2025,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Błażej, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Mam na imię Błażej. Mam dziewiętnaście lat i chcę się z wami podzielić swoim opowiadaniem. Napisze jak większość z was. Mam nadzieję,że chętnie to opowiadanie przeczytacie. Postaram się,by było ono napisane bezbłędnie. Jeżeli się jakiś błąd w pisowni wkradnie,to na sam początek,już przepraszam.Więc tak.
Też zacznę standardowo. Jak już wspomniałem,mam na imię Błażej i mam dziewiętnaście lat. Jestem osobą średniego wzrostu.Średniej budowy ciała,więc żaden zemnie Pucianowski.Jestem raczej,średnio przystojny.Mieszkam z mamą Agatą,która ma lat 43y. Też jest kobietą średniego wzrostu. Odpowiednio szczupłą i nawet jest ładna. Dosyć ładna.Co do ojca,to odszedł parę lat temu. Mamy z nim znikomy kontakt i wcale nam to,zbytnio nie przeszkadza.Mówiąc szczerze,to jakoś nie specjalnie za nim tęsknimy.Jest nam dobrze jak jest i tyle.
O czym będę pisał? Co opiszę? Opiszę moje relacje z mamą. Opiszę ,co mnie z nią łączy od pewnego czasu. I nie są to zwykłe relacje - matka,syn. Syn,matka. To coś więcej. O wiele więcej.Fakt.Kazirodztwo jest zabronione ustawowo i zdajemy sobie z tego sprawę.Doskonale wiemy,co by się stało,gdyby ktoś odkrył prawdę.Ale utrzymuje,udaje się nam to utrzymywać w tajemnicy.
Oto,jak do tego doszło i jak się to zaczęło.Zaczęło się to,pewnego wieczoru. Dosyć późnego wieczoru.Wracaliśmy wtedy od kuzynki. Było ciepło,więc szliśmy pieszo. Mama trochę wypiła i się lekko chwiała. Pilnowałem by się po drodze nie przewróciła i ją trzymałem pod ramię. Zważywszy na tą ...
... późną porę,ulice były puste.Mało kogo spotykaliśmy po drodze.Do domu mieliśmy jeszcze kawałek drogi.
Mama stwierdziła,że możemy skorzystać z skrótu,a wtedy szybciej do trzemy.Uznałem,że to dobre rozwiązanie i tak też zrobiliśmy.
Skrót prowadził przez nie duży park.Szliśmy jedną z prawie nie oświetlonych alejek. W pewnym momencie mama poprosiła,byśmy na chwilę usiedli na ławce,bo bolą już ją nogi.
Ławka,jedna z ławek stała między krzewami. I to na tej ławce właśnie usiedliśmy.Pogadaliśmy chwilę i w pewnym momencie usłyszałem takie to słowa z ust mamy.
- Strasznie mi się chce.
- Co ci się chce mamo? - zapytałem. - Musisz za potrzebą?
- Nie. - odparła. - Chce mi się co innego.- odpowiedziała.
- Nie będę zgadywał,więc mi powiedz.
Mama westchnęła i spojrzała na mnie.Nawet się uśmiechnęła. Wiedziałam,że w pobliżu nie ma nikogo,więc się znowu odezwała do mnie.
- Chce mi się kochać.
Zaskoczyła mnie tymi słowami. Wcześniej niczego podobnego z jej ust nie słyszałem.
- Acha. - stwierdziłem i dodałem. - Idziemy? Mamy już nie daleko.
- Ty nic nie rozumiesz.
- Czego nie rozumiem?
Mama położyła rękę na moim kroczu i drgnąłem. Sparaliżował mnie ten jej nagły ruch.Poczułem,że ścisłą mi go przez spodnie. Pod wpływem jej ruchu,szybko mi w spodniach stanął,jak świeca.
- Oszalałaś! - powiedziałem cicho.
Poczułem,że rozpina pasek spodni. Guzik. Rozporek. Nie byłem w stanie tego powstrzymać,a ona wsunęła rękę w spodnie. Potem w słupy. Znowu drgnąłem bo trzymała mojego ...