Gwałt w lasku. - Opowiadania Erotyczne

Gwałt w lasku.

Sama nie wiem ilu ich było. Trzech. Czterech. Może i pięciu. Poprostu nie wiem i nie pamiętam. Ale pamiętam,że byłam cholernie wystarszona,gdy mnie zaciągnęli w jakieś dziwne ustronne,odludne miejsce.Kazali mi być cicho. Jeden z nich rozłożył nawet koc. Kazał mi zdjąć majtki i się na tym kocu położyć.Nie chciałam tego zrobić,więc mnie zmusili. Sami mnie położyli. Ten co rozłożył koc,zdarł że nie majtki i podciagnął do góry sukienkę. Powiedział,że należy mi się porządne jebanie,bo pewnie to lubię.Zacisłam zęby bo wszedł we mnie swoim fiutem.Nie był on jakimś monstrum,ale demolował moją cipkę ostrymi pchnięciami. Po którymś z kolei pchnięciu,jego kutas pulsował w mojej cipce i wlewał spermę.
- widzisz jak ci dobrze było - powiedział wyjmując go zemnie.Zaczął mnie brać kolejny z nich. Potem jeszcze jeden i jeszcze.Ruchami mnie i ruchali.Za każdym razem zalewali mnie w środku.Byłam już zmęczona i obwołała,a im było mało.Pomogli mi znaleźć się na kolanach i po kolei dawali mi do buzi. Musiałam im obciągać.Tym razem po kolei spuścili się do buzi.Musiałam w dodatku im połykać.Wreszcie uznali,że mam dosyć.Zostawili mnie,a sami przepadło bez śladu. Na moje szczęście nie byłam w ciąży ale trauma po tamtym wydarzeniu została na bardzo długo.