-
Pan Tadeusz XIII księga
Data: 19.04.2019, Kategorie: Śmieszne, Autor: amator2, Źródło: Pornzone
Pan Tadeusz wszedł pierwszy, drżącymi rękami Drzwi za sobą zatrzasnął. Ach! nareszcie sami. Ach! Zosiu, ach! Zosieńko jak mi nie wygodnie Popatrz jak tu odstaje, popatrz na me spodnie. Zosia łzy rzewne roni i za pierś się chwyta, Że to była dzieweczka z chłopcem nieobyta Nie wiedziała zaiste, czy się ma całować Ze swym mężem, czy płakać, czy pod ziemię schować. Stoi tedy i milczy, Tadeusz pomału Ją się przygotowywać do ceremoniału. Od chwili, gdy ich ślubna przywiozła kareta Tadeusz miał myśl jedną - myśl ta to mineta (Sztuka wówczas na Litwie nikomu nie znana. Dziś już rozpowszechniona, ale źle widziana Przez strzegące cór swoich stateczne matrony I księży, którzy nieraz gonią ją z ambony). Bo Tadeusz we Francji długie lata bawił I wielce się w użyciu sztuki owej wprawił, Niezmiernie lubił lizać, wyrażał mniemanie, Że mineta o wiele przewyższa jebanie, Bo kutas zmysł dotyku jedynie posiada, Język zaś również smakiem prócz dotyku włada, Poza tym wszystkie zmysły za wyjątkiem słuchu Spełniają pewną rolę, kiedy język w ruchu. Na przykład podniebienie ... a i wzrok się raczy Tem, czego ślepy kutas nie zobaczy. Tak myśląc jął Tadeusz pieścić swą Zosieńkę Najpierw ją z galanterią pocałował w rękę, Na łożu posadził i macając ręką, Dwa cycuszki jak pączki wyczuł pod sukienką, Rękę niżej przesunął; pod sukienkę wsadził, I po nóżkach od kolan, aż po udka gładził. Wyciągnął się na łożu ...
... przy Zosieńce jak długi Wydobył jeden cycuś, a potem i drugi I począł je całować - długo, pożądliwie, Wreszcie usta oderwał i w nagłym porywie Pół sukienki Zosieńce narzucił na głowę, Ściągnął majteczki, długie, koronkowe, Dar cioci Telimeny, ku nóżkom się schylił I zaciśnięte udka po trochu rozchylił, Całując je namiętnie od wewnętrznej strony, A Zosia zapomniała zupełnie obrony, Opór dziewiczej trwogi zaraz odrzuciła Nóżki jak tylko mogła, tak je rozstawiła I chowając w poduszki zawstydzone lice Pokazała mężowi całą tajemnicę Co ukryta głęboko wśród złocistych włosów Różowiała niewinnie jak kwiatek wśród kłosów. Tadeusz po mistrzowsku wykonał minetę. Najpierw lizał po wierzchu, czując tę podnietę Zaczęła Zosia wzdychać, jęczeć, w końcu krzyczeć. Tadeusz, by jej większej rozkoszy użyczyć, Wsadził głębiej, języczkiem jak młynkiem obracał, Rękami ją od dołu, aż do góry macał, Przy czym język coraz głębiej wpychał Obracając językiem coraz żywiej, głodniej, Wreszcie zajęczał cicho i spuścił się w ... spodnie. Chwile cicho poleżał i odpoczął krzynę Tuląc nozdrza i usta w złocistą gęstwinę. Wreszcie podniósł się z łoża, odszedł od Zosieńki I z lekka ocierając włosy grzbietem ręki Jął się żywo rozbierać. Zdjął pas z kutasami, Ściągnął kontusz i żupan, buty z cholewkami, Koszule zdjął przez głowę, hajdawery złożył, A gacie przemoczone na krześle położył. Wreszcie usiadł na łożu, odsapnął ...