-
Kasztanowa noc z kuzynką
Data: 24.04.2019, Autor: Incestor, Źródło: Lol24
... wycofać. Co gorsza, wcale nie chciała się wycofać i nie umiała w tak krótkim czasie znaleźć wytłumaczenia na to, co robiła i dlaczego chce dalej to robić. Zapanowała krótka cisza, po której zebrała rozbiegane myśli i złożyła je w całość. Postanowiła kontynuować rozpoczętą mimowolnie grę i zobaczyć, do czego to doprowadzi. - Hmmm - westchnęła na moment - Stoję za Tobą, bawię się Twoimi cyckami Karolina przełknęła ślinę i uciekła wzrokiem na dolną część lustra - Dobra, to wiem. Powiedz mi coś, czego nie wiem, czyli dlaczego to robisz? - A przeszkadza Ci to? - Tak. Znaczy...nie, ale jest to trochę...dziwne i takie... - Nie lubisz, jak ktoś bawi się Twoimi cyckami? - Lubię. Ale zwykle jest to Maciek, a teraz jesteś Ty i...nie wiem, co mam o tym myśleć - Po co myśleć, jest fajnie. Lepiej chyba, niż jak się na tym weselu całowałyśmy - To był buziak, a to jest co innego. Coś... - Bardziej prawdziwego? Moment zawahania przed odpowiedzią. - Aż za bardzo prawdziwego Po chwili Karolina poczuła, jak kobiece kciuki zaczynają trącać ją po sutkach. Nie wiedziała, co gorsze - czy to, że tak się dzieje, czy to, że taki dotyk ją podniecał. Podjęła ryzyko i odwróciła lekko głowę w stronę twarzy Kingi. Nie spodziewała się, że ich nosy zetkną się ze sobą, a usta znajdą tak blisko siebie. Złapała dłonie kuzynki i próbowała ściągnąć z biustu, ale bez skutku - uścisk napotkał na opór. Podjęła więc dalszą próbę perswazji słownej. Nie odrywając od niej wzroku ...
... spytała: - Kinga, możemy już skończyć? - A co, źle Ci? - Nie...znaczy tak. No...stoisz za mną, kleisz mi się do tyłka, bawisz się moimi cyckami i jesteś...trochę za blisko Dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę, że każdy ruch jej warg praktycznie zahacza już o usta starszej blondynki. - A Tobie to tak przeszkadza, że od paru minut tylko się wyrywasz - odpowiedziała jej tamta czując ten sam dotyk będących już niemal zetkniętych z sobą ust. Już była pewna - nie przerwie tej gry, pociągnie to dalej. Ciekawość przeradzała się w podniecenie, które trudno było racjonalnie wytłumaczyć. Przede wszystkim czuła niewiarygodnie przyjemne ciepło, jakie biło od ciała, do którego przylgnęła. A Karolina jeszcze desperacko ratowała się słowami: - Nie wyrywam, ale trochę mi to nie... nie widzę, nie wiem jak Ci to przerwać - Nie wiem, czy nie chcę? Nie doczekała się odpowiedzi. Stały tak nadal jak w transie. Coraz bardziej zmęczone oczy wpatrywały się w siebie, czuły każdy swój oddech na nozdrzach, a odległość między ich obliczami wcale nie rosła. - Przerwiemy, ale chcę jeszcze coś dokończyć. - powiedziała w końcu po niezręcznej ciszy Drobna ulga w umyśle Karoliny już wyczuwała ucieczkę z więzienia kobiecych ramion, zapytała więc: - Co więc chcesz dokończyć? - mówiła już tak, by głos wydobywający się z jej gardła nie potrzebował pomocy warg w artykułowaniu dźwięków - Chcę dokończyć "Tak czy nie" - usłyszała w odpowiedzi Przełknęła ślinę i z duszą na ...