Gang bang seks
Data: 27.04.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
Dużo zawsze rozmawialiśmy z moim mężem Czarkiem o seksie GANG - BANG. Sam pomysł obsługiwania swoim ciałem kilku, a może nawet kilkunastu facetów naraz był niesamowity i bardzo mnie podniecał i zawsze dochodziliśmy do wspólnego wniosku, że żadne z nas nie ma nic przeciwko temu - w sumie już parę razy w swoim życiu robiłam to na jego oczach z różnymi facetami, na razie tylko ze znajomymi, ale nigdy z kilkoma jednocześnie - ba nawet nie z kilkoma po kolei , bo po prostu zawsze był tylko jeden naraz. Nigdy jakoś nie mogłam doczekać się realizacji pomysłu, aby zrobić to z kilkoma facetami naraz, gdyż Czarek mówił, że jak chce to mogę zaprosić facetów ilu mi pasuje i mogę rżnąc się z nimi choćby nawet w naszej sypialni. Ja jakoś nie miałam odwagi, aby na ulicy podejść do faceta i powiedzieć, że chcę, aby mnie zerżnął razem z kilkoma lub nawet kilkunastoma innymi. Po wielu moich prośbach obiecał, że zorganizuje stronę "techniczną". I kiedyś wreszcie doczekałam się - Czarek zaprosił swoich 8-miu najlepszych kolegów ze szkoły średniej w 8-mą rocznice jej ukończenia przez nich. Wcześniej kazał mi ubrać się tylko w wysokie szpilki i bardzo króciutką luźną mini oraz krotką, luźną bluzeczkę ( oczywiście bez jakiejkolwiek bielizny pod spodem ) oraz zachowywać się mocno prowokująco - ocierać się o nich pośladkami, czy tez siadać miedzy nimi i niby przypadkowo opierać ręce akurat na ich rozporkach. Siedzieli tak i gadali dobre 2 godziny, w czasie których moja cipsko zrobiła się całkiem ...
... mokra, gdyż doskonale wiedziałam to, czego oni nie podejrzewali nawet w najskrytszych snach - dzisiaj dowiem się praktycznie wszystkiego o seksie z kilkoma facetami naraz. W międzyczasie wszyscy byli już nieźle wstawieni i zeszli na tematy seksu, a ja wyczułam, że na skutek mojego prowokacyjnego zachowania oraz poruszanych tematów kilku z nich zrobiło się ciasno w rozporkach. Tematami dyskusji było na przykład : branie przez dziewczyny do buzi, lizanie jaj oraz rżniecie w tyłek, gdzie przy każdym temacie Czarek pytał mnie głośno czy to lubię - o ile przy potwierdzeniu brania do buzi nie wzbudziło to sensacji, to już potwierdzenie, że lubię lizanie jaj, a tym bardziej, kiedy entuzjastycznie stwierdziłam, że rzniecie w tyłek bardzo mi odpowiada, wywołało wśród jego kolegów lekką konsternacje i niedowierzanie. Wtedy nastąpił kulminacyjny moment tego spotkania - Czarek poprosił mnie, abym znalazła naszą bardzo prywatną kasetę ( domyślacie się o co chodzi... ). Kiedy podeszłam do szafki z magnetowidem stałam tyłem do nich wszystkich i zdając sobie doskonale sprawę jakie to zrobi wrażenie nie przykucnęłam, tylko pochyliłam się maksymalnie wypinając do nich pupcie i zaczęłam szukać tej kasety. Z tyłu słyszałam pogwizdywanie i cmoknięcia, a ktoś nawet powiedział, żebym się nie śpieszyła z tą kasetą - jak się łatwo zorientować przy tej pozycji prawie cały mój ( przecież w końcu goły.... ) tyłeczek był widoczny jak eksponat na wystawie nie wspominając już nawet o mojej gładko wygolonej i ...