1. obywatelski występek... 1


    Data: 08.05.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Adam, Źródło: Fikumiku

    Piatek, zupełnie jak dziś, w dniu przelania opowieści na papier. Te wagary były wyjątkowo nudne. Za czasów maturalnych traciło się czas zwykle w kilkuosobowych grupach. jednak to już przeszłość. w wieku 20 lat zapisałem się na studium, na roku Bylem jedynym chłopakiem. żadnego znajomego nie udało się namówić na wypad, więc zmuszony Bylem do samotnych przygód. tego dnia było kolokwium, które totalnie olalem. jak na mnie zbyt wiele materiału. chociaż wiem, że kiedyś i tak będę musial do niego podejść, został jednak ten młodzieńczy nawyk ucieczki od szkoły. z problemami w życiu niestety już tak łatwo nie jest, więc taka "ucieczka" od szkoły dawała mi swojego rodzaju komfort psychiczny. pojechałem do lodzi, pokrecilem się po mieście, poszedlem zjeść. czas jakoś szybko leciał. w końcu nadszedł czas do powrotu. po drodze widzialem wiele kobiet do towarzystwa. niestety, jako że Bylem jeszcze piórnikiem, szkoda mi było wydać parę stówek na przyjemności. droga powrotna wyraźnie mnie zmęczyla. po kilkunastu kilometrach zaczął się leśny teren. postanowiłem się zatrzymać, rozrostowac kości i... za potrzeba. wjechałem w środek lasu. Mialem wrażenie że jest pusto. jedynie jakieś ślady kół na leśnej drodze zdradzał, że ktoś tu czasem jeździ. zaparkowalem więc i postanowiłem isc w głąb lasu tak na wszelki wypadek. dla pewnosci się jeszcze rozejrzalem i postanowiłem się wysikać. praktycznie już konczylem, nagle usłyszałem odgłos... chodu po lesie - po prostu dźwięk deptanych gałązek i runa. ...
    ... skonczylem, zamknąłem rozporek po czym odwróciłem się. przeszyl mnie lęk. pierwsze co rzuciło się w oczy to policyjny mundur... -Ladnie to tak? - zapytała pani policjant, w wieku 30-40 lat, chociaż Blizej jej było ku dolnej granicy. - bardzo przepraszam. nie Myslalem że tu kogos spotkam. prawdę mówiąc nie wiedzialem co powiedziec. zupełnie nowa lekko krępująca mnie sytuacja. - chyba będę musiała wypisać mandat. to tak samo miejsce publiczne jak ulica. - skoro trzeba. ale na prawdę nie rozumiem, policja kontroluje teraz lasy? -a to już inna sprawa. w każdym razie to co pan zrobil to czym zabroniony. musi być jakąś kara. -a ja jednak nalegam aby pani mi to powiedziała. nie widzialem radiowozu w pobliżu, przecież nie przyszła pani pieszo... atmosfera się delikatnie rozluźnila. policjantka była na prawdę atrakcyjna, a znajomość prawa podpowiadala mi, że dostane Najwyzej do 50 zł grzywny. po prostu podszedłem do tego na luzie, co w sumie nie często robię. -mogę ci powiedziec, w sumie i tak go nie lubie... -kogo? -palant... Zostalo mu kilka miesięcy do emerytury i mi go dali do patrolu. w zamian za koleżankę, która jest na macierzyńskim. - wciąż nie rozumiem co pani robi w środku lasu. -pojechał do dziwki... chcial mnie zabrac ale jest oblesny, a jak bym miala patrzec jak to robi... -pewnie próbował panią poderwać i dlatego pani go nie lubi? jest pani bardzo atrakcyjna. nie ma co się dziwić -skoro tak sądzisz, czemu mowisz do mnie pani? mów mi na ty, chyba jeszcze nie jestem aż tak ...
«12»