Gdzies pomiedzy
Data: 13.05.2019,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Alex_S, Źródło: SexOpowiadania
... barierą ochraniającą moje wrażliwe i obrzmiałe od napływającej krwi piersi. Wziął jedną w dłoń i zaczął masować. Sięgnął ustami do sutka drugiej. Fala ciepła przeszła przez całą moją długość. Oddychałam ciężko i głośno, dając mu znać, że bardzo mi się podobało to co robił.
Przejechałam palcami po jego plecach. Czułam jak mięśnie kurczą się pod moim dotykiem. Przyciągnęłam go za szyję, żeby przerwał i znowu wycisnęłam na ustach gorący pocałunek. Nie potrafiłam się od niego oderwać. To co teraz się działo było niesamowite, nierealne i niebiańskie.
Wbiłam paznokcie w najbliższy kawałek ciała. Nawet tego nie zauważył, skupiony na dawaniu mi przyjemności. Rozpływałam się. Wznosiłam i opadałam. Nie dało się opisać moich odczuć, moich doświadczeń.
Sięgnęłam do jego spodni, jedynej garderoby, którą miał na sobie. Zauważył moje mozolne próby, więc sam się ich pozbył. W mgnieniu oka. Może. Nie wiedziałam czy całowaliśmy się sekundę, godzinę, rok czy milenium. Byłam ja, był on. Były nasze rozpalone ciała. Były myśli, choć równie mogły zniknąć. Może się tak stało, nie wiem.
Złapałam w dłoń jego penisa i zaczęłam unosić ją w górę i w dół. Był idealny, niemały, ale też niezbyt ogromny, który sprawiłby mi ból. Stworzony dla mnie, dopasowany.
Moje działania musiały go bardzo podniecić. Ścisnął moją pierś mocno, boleśnie. Na moim biodrze zostaną siniaki po jego palcach. Powoli traciłam dech...
Jesteś taka piękna – usłyszałam – tak długo cię chciałem. Nawet nie wiesz jak ...
... długo. Nie wiesz ile szukałem właśnie ciebie.
Te romantyczne wyznanie odrobinę zbiło mnie z toru. Nigdy nie byłam typem kochliwej dziewczyny. Jednak on... on był mój. Zaborczość wobec niego była bardzo głęboka, przykuta do mojego serca żelaznymi kajdanami.
Zwolniliśmy na chwilę. Wtuliłam się w jego ramionach, szepcząc do ucha wyznanie miłości. Wtedy nie byłam świadoma, że zwykłe 'kocham Cię' skierowane do niego, stanie się najwspanialszą oraz najgorszą decyzją w moim życiu.
W końcu poczułam go w sobie. Wypełniał każdą cząstkę mojego jestestwa. Nie tylko posiadł ciało, ale również duszę. Oddałam całą siebie, nie zostawiając sobie nawet skrawka. Miałam wrażenie, że unoszę się ponad wszystko. Jakby moja astralna część nie mogła znieść tej przyjemności, która płynęła z uprawiania seksu.
Nie był w żaden sposób delikatny. Pieprzył mnie szybko, mocno, bez ograniczeń. Zapomniałam gdzie jestem, kim jestem. Jedynie uderzenie mojej głowy o oparcie łóżka przy zbyt gwałtownym ruchu, przywróciło mnie lekko do rzeczywistości. Nie jęczałam, nie byłam w stanie. Moje struny głosowe straciły swoją moc.
Zaczęłam cicho łkać od nadmiaru bodźców. Tego było za dużo, zbyt wiele. Intensywność doprowadzała mnie skraj wytrzymałości. Nie wytrzymywałam, chciałam go odepchnąć, odsunąć. Chciałam go przyciągnąć, nigdy nie puścić. Rozdrapywałam jego plecy. Czułam spływającą z nich krew. Nie zwracał na to uwagi. Szukał własnego wyzwolenia.
W końcu doszłam. To nie był seksowny, filmowy orgazm, gdy ...