Czterdziestolatka
Data: 15.05.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Mamuśki
Oral
Wytryski
Autor: winex, Źródło: Pornzone
Właśnie rozstałem się z dziewczyną. Powód podobny jak w przypadku poprzednich partnerek. Baśka przynajmniej powiedziała to wprost, bez owijania w bawełną. Byłem dla niej zdecydowanie za duży. Stosunki sprawiały jej ból, bez względu na to, jak bardzo starałem się być ostrożnym. Seks oralny kojarzył się Basi jedynie ze skurczami szczeki, a na samą myśl o seksie analnym dostawała migreny. W sumie rozumiałem ją. Mój członek miał ponad dwadzieścia cztery centymetry długości i niemalże sześć i pół centymetra średnicy. Dziewczyny, z którymi do tej pory spałem, zawsze były zafascynowane moimi niebanalnymi rozmiarami na samym początku znajomości. Pierwsze problemy zaczynały się, gdy próbowały zrobić mi loda. Większości nie mieścił się w ustach a tym którym udało się go zmieścić, groził bolesny skurcz szczeki. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała podczas stosunku. Sama średnica sprawiała spory problem, a w ferworze amorów często dochodziło do zbyt głębokiej penetracji. Tak więc albo kochaliśmy się bardzo ostrożnie, albo dochodziło do bolesnych wypadków, gdy członek uderzał o szyjkę macicy. Początkowe zafascynowanie partnerek przeradzało się szybko we frustrację. Część poddawała się od razu, inne próbowały różnych pozycji i sztuczek, by znaleźć tą, która będzie dla nich komfortowa. Z Basią próbowaliśmy chyba wszystkiego. Nawet silikonowego pierścienia na członku, mającego zapobiegać zbyt głębokiej penetracji. Niestety, podobnie jak i poprzednie partnerki doszła w końcu do wniosku, że ...
... moje rozmiary są dla niej o wiele większym źródłem problemów niż radości. Prawdę mówiąc, jedynym sposobem na w miarę satysfakcjonujący seks były stosunek między piersiami, petting i ocieranie się o siebie, gdy siedząc na mnie okrakiem, suwała się kroczem po przyciśniętym do podbrzusza członku.
Złamane serce i nadwyrężoną męską dumę leczyłem w klubie, popijając dobre belgijskie piwo. Kontem oka obserwowałem lokal. Znałem ten przybytek z weekendów, gdy bawili się tu studenci i dziewczyny z pobliskich liceów. Dziś, zamiast nastoletnich lasek dominowały dojrzałe kobiety i moi rówieśnicy. Gdzieś z głębokich pokładów pamięci wydobyłem słowa kolegi, że w czwartki można tu przyjść i dać się upolować jakiejś napalonej mamuśce, o ile ktoś lubi tego rodzaju zabawy. Z rozmyślań wyrwało mnie pytanie:
– Czy mogę się przysiąść?
Głos był ciepły, zalotny i bardzo kobiecy, tak, jak i jego właścicielka.
– Zapraszam!
Odpowiedziałem, przyglądając się wysokiej, szczupłej brunetce. Przede mną stała zadbana czterdziestoparolatka o niezłej figurze i potężnym biuście. Zaproponowała mi drinka. Nie odmówiłem. Początkowo wymieniliśmy kilka banalnych zdań, aż w końcu zapytała się, czemu taki przystojny młodzieniec siedzi sam przy barze. Odpowiedziałem, że rzuciła mnie dziewczyna.
– Więc jednak kłopoty sercowe?
Stwierdziła zasmuconym głosem.
– Raczej łóżkowe niż sercowe.
Decydując się iść va banque dodałem.
– Brak dopasowania fizycznego. Byłem dla niej za duży, przynajmniej tak ...