-
Steffi tancerką erotyczną część 3 ostatnia
Data: 24.05.2019, Autor: Margerita, Źródło: Lol24
Ivo Dave Canulardo miał ciemną karnację skóry i był ubrany w garnitur o siwym kolorze, który siedząc na kanapie zdjął. Krawat sobie poluzował, bo od patrzenia na Steffi kształty, aż się spocił z podniecenia. Koszulę miał krwistoczerwoną, była ona rozpiętą na cztery guziki. Na szyi wisiał gruby złoty łańcuch, a na palcu znajdował się sygnet. — Może nalać panu jeszcze kawy? — zapytała. — Poproszę — odparł. Kobieta wstała ze swojego miejsca, wzięła w garść dzbanek z kawę i pochylając się zalotnie, nalała. Następnie odstawiła na stół, a sama usiadła, tym razem obok niego. — Czy zawsze pan odwiedza swoje przyszłe pracownice w ich domach? — Nie; — Co tak przystojnego mężczyznę, jak pan skłonił, żeby zajął się prowadzeniem nocnego klubu? — Sam nie wiem pewnie, dlatego że zawsze lubiłem się otaczać pięknymi kobietami takimi jak pani. — Jest z pana prawdziwy komplemenciarz; — Bo piękna kobieta zasługuje na bycie zasypywaną prezentami i komplementami. Steffi wyjęła mu z ręki filiżankę i odstawiła na stół, po czym jeździła dłonią po jego koszuli rozpinając przy tym guziki. — Jeśli chcesz się przystojniaku przekonać, jak tańczę to zapraszam na górę. Po czym kobieta złapała Iva za rękę i schodami poprowadziła do sypialni. Pchnęła mężczyznę na łóżko, że ten aż się ...
... oparł łokciami o materac. Kobieta rzuciła z siebie ubranie i tańcząc zaczęła się skradać, jak kotka. Canulardo opuścił mieszkanie Steffi dopiero o świcie. Kobieta wstała dopiero późnym popołudniem. Założyła czarne obcisłe, a na górę wciągnęła bluzę z kapturem. Włosy związała w koński ogon, po czym wsiadła do swojego różowego auta i pojechała do banku, na który zrobiła napad udając klientkę. Gdy dostała forsę to wybiegła z budynku torbę rzuciła na tylnie siedzenie i odjechała z piskiem do domu. Wieczorem przyjechał, po nią Dave i udali się do jego klubu. Kobieta udała się do swojej garderoby, gdzie się przygotowała do występu, kiedy skończyła tańczyć to dyskretnie wyciągnęła z torebki pistolet. Mężczyźni byli tak zajęci swoimi biznesowymi sprawami. — Wszyscy pod ścianę bez żadnych sztuczek, bo zastrzelę. — Dave kurwa, co to wszystko ma znaczyć? – zapytał jeden z mężczyzn. —Ha, ha, ha – zaśmiała się. — Ivo kotku włóż do tej torby wszystkie pieniądze, jakie są w lokalu. Mężczyzna wykonał jej polecenie, po czym przyniósł wypełnioną pieniędzmi torbę. Steffi wzięła ją i pośpiesznie wybiegła z klubu wskoczyła do wozu i odjechała w stronę zachodzącego słońca. Nikt więcej o niej nie słyszał, jakby się zapadła pod ziemię raz tylko przysłała kartkę Canulardowi. koniec
«1»