Goracy prysznic zimny prysznic
Data: 24.05.2018,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Mor, Źródło: SexOpowiadania
Przychodzimy na saunę. Późny wrześniowy wieczór podczas aktywnego wypoczynku w górach. Chwila odpoczynku i oddechu dla zmęczonych nóg i ramion. Hotel oferuje ustronny ‘punkt spa’ gdzie można się wygrzać, zamówić masaż, jakieś maseczki zabiegi a nawet popływać na malutkim basenie. Pływanie nas nie interesuje, wskakujemy do ‘bąbelków’ by trochę zię rozgrzać i zrelaksować. Mimo, że recepcjonistka hotelu informowała nas o innych gościach, którzy rezerwowali sobie miejsce na saunie, nikogo nie ma. Zażywamy też masażu biczami wodnymi i innych atrakcji. Słodki czas relaksu i troche wygłupów. Po sesji w chłodnej wodzie wracamy do ciepłego jacuzzi. Po chwili przychodzi gość. Na oko mniej więcej 40-letni mężczyzna, z lekko zaokrąglonym brzuchem, ale wciąż w nienajgorszej formie. Usmiecha się witając się z nami. Krótko ostrzyżone włosy ma jednak przypruszone siwizną. Wiem, wyczuwam to, że jej się spodobał.Cóż, facet wskoczył do tego małego basenu i zaczął pływać. Ona zbliża się do mnie. Całuje się ze mną przez chwilę a potem idzie ponownie pod bicze wodne. Idąc kołysze biodrami. Widzę jak kokietuje. Bestia jedna. Sznurowane bikini zakrywa niewiele, jak to bikini. Przeznaczone raczej do opalania się i wylegiwania na leżaku niż do pływania. Tym śmieszniej ona wygląda gdy po chwili także wskakuje do basenu. Szybko jednak wraca. Woda za zimna, łydki bolą, ramiona zmęczone. Opiera się o mnie plecami i domaga masażu. Odgarniam jej mokre włosy i masuje. Woda chlapie między nami aż po oczy. Po ...
... chwili przychodzi gość. Siada na przeciwko nas. Nie przejmując się nim dalej rozluźniam jej ramiona i barki. Nikt z nas się nie odzywał. Dopiero po jakimś czasie on podejmuje jakiś temat.- Podróż poślubna? - pyta.Nie skąd. Jesteśmy już jakiś czas po ślubie, dość długo się znamy. Można powiedzieć jak łyse konie. On nieco zdziwiony naszą zażyłością i bliskością chwali dobre relacje. Ona opiera się o mnie, kładzie głowę na moim ramieniu. Góra jej bikini jest ponad chwiejną linią bulgoczącej wody. Sam też opowiada trochę o sobie. Wdaje się w szczegóły własnego życia, płynie przez tematy własnych związków podbojów i relacji. Chwali moją młodą i ładną żonę. Wszystko to w dośc krótkim czasie, na tyle byśmy się nie znudzili. W tym czasie wciąż patrzy na nią. Nieco jakby spięty, siedzi sztywno. Potem stwierdza, że jest już późno i musi już iść. Gdy po chwili wstaje, w jego slipach wciąż odznacza się jego napięte przyrodzenie.My też wstajemy i wychodzimy.Ona idzie przodem, przed nami zbliża się pierwsza do wejścia do szatni. Ja idę za nią a on jeszcze zabiera swoje rzeczy. Ona rozwiązuje z tyłu górę od swojego bikini i znika w przejściu. Wchodząc tuż za nią zauważam jeszcze jego spojrzenie na jej smukłe plecy.Ona kieruje się do męskiej przebieralni. Odwraca się do mnie, jej nagie sutki sterczą stwardniałe. Słysząc jego kroki zaciąga mnie do kabiny prysznicowej. Zasuwamy zasłonkę. Ona zatyka mi usta. Śmieje się po cichu. Słyszymy jego kroki w sąsiedniej kabinie. Wilgotne kłap kłap kłap ...