1. Kroniki Walerowiczow - czesc 1


    Data: 04.06.2019, Kategorie: Bi, Autor: Piotr Iksiński, Źródło: SexOpowiadania

    Rozdział 1
    
    Co spowodowało, że jestem takim, a nie innym człowiekiem? Ciągle zastanawiam się czy nieodwracalnie zmieniłem się dnia 27 czerwca 2008 roku, gdy wraz z rodziną jechałem na pierwsze prawdziwe wakacje. A może to było nieuniknione i prędzej czy później doprowadziłbym siebie do takiego etapu? Teraz to nieistotne. Przeszłość napływa falami i nie daje o sobie zapomnieć. Chcę się w niej całkowicie zanurzyć i zapomnieć kim jestem teraz. To lato zapamiętam bardzo dobrze. 2008 rok. Koniec roku szkolnego. Pogoda piękna, upał. Miałem niecałe 15 lat, właśnie skończyłem drugą klasę gimnazjum. Zaraz po ceremonii wręczenia świadectw wyruszam z rodziną w nieznane. Dosłownie. Mój tata miał wówczas jakieś 37 lat. Ma na imię Marcin i jest bardzo przystojnym mężczyzną. Zawsze bardzo go kochałem. Ojciec budził szacunek już samym swoim wyglądem. Wysoki i umięśniony brunet z niebieskimi oczami, wiele czasu spędzał na siłowni; zawsze z idealną fryzurą i modnym ubiorem. Jeśli chodzi o cechy charakteru przez większość czasu był opanowany, wręcz zamknięty w sobie, choć gdy rozmawialiśmy sam na sam potrafił słuchać i dawać dobre rady. Tata jest biznesmanem, w zasadzie jak każdy mężczyzna z rodu Walerowiczów. Wszystko dzięki dziadkowi Stanisławowi, który dobrze zainwestował swój kapitał. Od kilku pokoleń dziedziczymy spory kawałek ziemii, wraz z jeziorem, to bardzo urokliwe miejsce. Stoi tam dworek, jedyny budynek, który nie spalił się w wielkim pożarze w 1987 roku. Wcześniej znajdował się ...
    ... tam wielki kompleks hoteli i kasyn, ponoć bardzo ekskluzywny, odwiedzany przez elity. Widziałem na kilku zdjęciach z tamtego okresu mężczyzn w garniturach i kuso ubrane tancerki. Domyślałem się jakie rzeczy odbywały się za zamkniętymi drzwiami. W internecie przeczytałem kilka informacji na temat tego 'przybytku rozpusty'. Ponoć na porządku dziennym odbywały się tam głośne libacje z udziałem największych polityków i urzędników bloku wschodniego, połączone z wyuzdanymi orgiami seksualnymi i mafijnymi porachunkami. Dziennikarzowi udało się nawet dotrzeć do byłego pracownika ośrodka, który tak wypowiedział się na temat tego miejsca: "Nagie tancerki, uprawianie seksu na korytarzu, w windzie czy w łaźni, wszechobecny alkohol i inne używki. Taka atmosfera panowała tu zawsze, gdy pojawiał się ktoś sławny. Pamiętam, że raz kazano nam się rozebrać do samej bielizny, bo tak zażyczyła sobie jakaś aktoreczka. Gdy podawałem drinki, ręce rozbestwionych kobiet wielokrotnie ocierały się o moje przyrodzenie. Co rusz dostawałem propozycję udziału w orgii zarówno z udziałem dwóch jak i tylko jednej płci." Zapytany na temat katastrofy sprzed kilkudziesięciu lat, ów człowiek odparł: "To musiało się tak skończyć. W jakiś sposób trzeba było pozbyć się dowodów." Dziadek Stanisław skorzystał na zmianie ustroju w 1989 roku i kupił tyle ziemii i nieruchomości ile był w stanie. Teraz czerpiemy z tego zyski. Na przykład mój tata jest właścicielem dwóch czterogwiazdkowych hoteli w Warszawie i trzech drogich ...
«1234...7»