1. Wycieczka w góry


    Data: 15.06.2019, Kategorie: Geje Autor: ad3q, Źródło: Pornzone

    Opowiem wam o sytuacji z jaką spotkałem się na pielgrzymce w góry. Wyruszyliśmy spod Warszawy razem z grupą moich znajomych w tym kilku kolegów z kościelnej ławy. Pierwsze 300 kilometrów było dla mnie prawdziwą katorgą. Już w okolicach Radomia na moich stopach pojawiły się pierwsze odciski. Miałem serdecznie dosyć całej tej cholernej pielgrzymki. Rzuciłbym to wszystko w diabły gdyby nie interwencja mojego przyjaciela z czasów ministranckich. Piotrek, bo tak miał na imię rzeczony znajomek, podnosił mnie na duchu za każdym razem gdy upadałem pod ciężarem tej jakże brzemiennej tułaczki.
    
    Razem z Piotrem dzieliliśmy nasz namiot, którego rozmiary bynajmniej nie pozwalały na wygodne rozłożenie się i spanie w komfortowych warunkach. Bliskość ciała drugiej osoby sprokurowały sny, w których to znajdowałem się w niejednoznacznych, "śpiworowych" sytuacjach Piotrkiem. Czułem się z tym dziwnie. Kompletnie nie wiedziałem co robić z całą tą sytuacją. Z uwagi na mój potulny charakter postanowiłem się tym zbytnio nie przejmować i siedziałem cicho.
    
    Po tygodniu wspólnego spania i ukrywania moich żądz byłem blisko załamania nerwowego. Nigdy nie znalazłem się w takim położenia, tak jak nigdy nie spróbowałem spreparować moje ciało z ciałem innego mężczyzny, nie wspominając o kobietach, które nigdy nie powodowały u mnie stanów podwyższonego ciśnienia. Kolejny dzień z rzędu położyłem się cały spięty obok Piotrka. W mojej dzielnicy Warszawy, Ursusie, wiele się mówi o nietuzinkowych zdolnościach ...
    ... Piotra. Powiadają, że zna się na ludziach jak nikt inny. Nie inaczej było tym razem, mój towarzysz położył rękę na moim torsie, co nie powiem było całkiem "okej". Przez dłuższą chwilę nie działo się nic wartego uwagi. Wtedy Piotrek wstał i powiedział:
    
    -Dobra, Adam, nie ma co mitrężyć! Rozbieraj się!
    
    -Ale co? - odpowiedziałem.
    
    -Gówno. - sprostował.
    
    Rzucił się na mnie z wyrazem twarzy godnym najdzikszego, afrykańskiego guźca. Korzystając z zębów zdarł ze mnie moją pidżamę po czym zaczął całować okolice mojego pępka. Schodził niżej, i niżej, aż w końcu jego usta otarły się o mój żołądź. Wziął moje prącie do ust i zrobił to co zazwyczaj robią aktorzy porno przed dokonaniem aktu rozrodczego. Sprawiło mi to nie lada przyjemność. Z podniecenia nie byłem w stanie wydać z siebie choćby jęku, jedyne na co mogłem sobie pozwolić to sporadyczne mruczenie. Piotrek wolną ręką zaczął kręcić kółka wokół mojej dziurki swoim mokrym,zaślinionym palcem. Skończył wreszcie to co zaczął po czym wsadził swojego penisa w mój odbyt. Z ogromną dozą pewności mogę powiedzieć, że była to miłość od pierwszego włożenia. Piotrek ujeżdżał mnie w pozycji na tak zwanego "pieska". Tempo całej penetracji mogę określić jako dość szybkie. Po paru minutach napełnił mnie swoją miłością ku obopólnej rozkoszy. Spermy było tak wiele, że wyciekła z mojej kakaowej dziurki tworząc ciekawe wzory na podłożu naszego namiotu.
    
    Kiedy już było po wszystkim do namiotu wszedł Damian, nazywany przez pielgrzymkowiczów ...
«12»