1. Patriarchalne panstwo, czesc 1 - Rozdzial 1


    Data: 22.06.2019, Kategorie: BDSM Autor: Piotr Szmit, Źródło: SexOpowiadania

    ... W obliczu tych wszystkich plotek, on wydawał jej się być bardzo zwyczajny. Nawet ubiorem się nieszczególnie wyróżniał – bordowa bluza na zamek i dresowe, popielate spodnie.
    
    Piotrek nie czuł się dziwnie z tym, że go tak zlustrowała. Jednak mocno się zniecierpliwił, postanowił sam zwinąć dłoń w pięść i zastukać.
    
    Otworzył mu mężczyzna, który choć wyglądał na zmęczonego i nieco zaniedbanego, to jednak w jego oczach nie przekraczał czterdziestu lat. Za jego plecami dojrzał dwie dziewczynki, które prowadziły niemowlę, trzymając je za obydwie rączki. Nie umknęło mu różowe ubranko najmłodszego dziecka.
    
    Piotr zaczął od przedstawienia się, a potem pochwalił:
    
    –Ma pan pięć córek. Błogosławieństwo.
    
    –Albo przekleństwo, zależy jak na to spojrzeć. Tutaj praca tylko do kopalni, na produkcję i budowę. Trzeba siły. Dziewczynki nie mają tu przyszłości.
    
    –U nas wręcz przeciwnie – zauważył na głos. – U nas są bardzo pożądane. Jak już mówiłem, pochodzę z Sewelli i chciałbym się z panem dogadać.
    
    W pierwszej chwili ojciec dziewczynek – Zbigniew – się ucieszył. Sądził, że zdjęcia jego prac dotarły do Sewelli i będzie miał możliwość przeprowadzić się tam wraz z całą rodziną. Kiedy usłyszał od Piotrka, że ten jest architektem, był już niemal pewny, że został doceniony i los jego rodziny się odmieni. Szmit jednak szybko dodał, że zauważył Anię i że zamarzyło mu się, by została jego żoną. To panu Zbyszkowi nieszczególnie się spodobało. Bliźniaczki miały ledwie szesnaście lat. ...
    ... Sądził, że miały jeszcze czas na zamążpójście. W Sewelli jednak zdarzały się przypadki, gdy wydawano za mąż nawet młodsze, bo ledwie czternastoletnie dziewczyny.
    
    Pan Zbyszek miał już odmówić, bo choć Sewella była niedoścignionym marzeniem jego i jego żony, szansą na przyszłość dla jego dzieci, to słyszał jak traktuje się tam kobiety. Oboje z małżonką łudzili się, że będą tam pracować tyle ile potrzeba, by móc zamieszkać w innym kraju, mieć na edukacje młodszych dziewczynek i wystarczającą ilość pieniędzy, by starsze wydać za dobre partie. Nie chcieli tam zostawać na zawsze, bo nie chcieli z córek zrobić niewolnic na skinienie panów.
    
    Jednak szansa jaką otrzymali państwo Małeccy mogła się już nigdy więcej nie powtórzyć i choć pan Zbyszek miał odmówić, to jego żona nie miała zamiaru przepuszczać takiej okazji. Irena zaprosiła Piotra do środka, do kuchni, do stołu w celu dogadania szczegółów.
    
    Szmit od razu powiedział kobiecie, że to jeszcze nic pewnego, że Sewella wcześniej nie zezwalała na takie postępowanie, by mężczyźni wybierali sobie kobiety na ulicy. Wytłumaczył, że wcześniej zwykle odbywało się to tak, że przywożonych było od kilku do nawet kilkudziesięciu kobiet rocznie, one zostawały umieszczane w przypadkowych rodzinach, jako córki przyszywane, a potem, gdy już nauczyły się funkcjonować w nowym społeczeństwie i zaakceptowały jego kulturę, zwyczaje i zasady, to naturalną koleją rzeczy zostawały wydawane za mąż.
    
    –Sewella dopuści wyjątek? – zainteresowała się pani ...