1. Sprzedany. (ciąg dalszy)


    Data: 10.07.2019, Autor: MrocznyAssasyn, Źródło: Lol24

    ... mnie większym upokorzeniem, noc którą spędziłem z obcą kobietą czy to że moja własna przyjaciółka tak mnie traktuje.
    
    -Wiesz co? Nigdy nikt mnie tak nie potraktował jak Ty.-powiedziałem spokojnie i spojrzałem w jej oczy.-Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi ale chyba się pomyliłem... nasza znajomość nie ma sensu bytu...
    
    Wyszedłem bez słowa, szedłem jak zaprogramowany do domu. Ledwie minął tydzień a ja po raz kolejny czułem się ze sobą źle. Wszedłem do domu i wziąłem prysznic po czym położyłem się do łóżka. Długo nie mogłem zasnąć ale w końcu udało mi się.
    
    Rano nie miałem kompletnie ochoty podnosić się z łóżka. Przyjaciółka bardzo mnie zraniła, najgorsze było to że z jej strony oczekiwałem wsparcia a nie upokorzenia.
    
    Po południu nadal leżałem w łóżku, udawałem że jestem chory. Ktoś wszedł po cichu do mojego pokoju i usiadł przy mnie. Nie ruszyłem się, zamknąłem oczy i leżałem cicho jak bym spał. Poczułem że ten ktoś kładzie się obok wzdłuż mnie, odwróciłem się. Natalia patrzyła na mnie i pogładziła mnie po policzku.
    
    -Paweł, ja przepraszam...nawaliłam się.- powiedziała spokojnie i patrzyła mi w oczy przepraszająco.-Jestem zazdrosna o nią, bo dla mnie nie jesteś tylko przyjacielem...
    
    -Słucham? Ty chyba jaja sobie robisz...tego nie robi się przyjacielowi, a co dopiero komuś więcej...-powiedziałem odsuwając się.-Myślałem że mogę Ci wszystko powiedzieć ale nie musiałaś przekazać tej głupiej suce Monice...wiesz że jej nie znoszę.
    
    -Proszę, nie bądź zły... ona ...
    ... obiecała mi że nikomu nic nie powie.-szepnęła i przytuliła się do mnie mocno.-Już nie gniewaj się... wiem że zachowałam się jak suka...ale to się nie powtórzy.
    
    -Zaufam Ci...po raz ostatni ale nigdy już nie będzie drugiej szansy...-powiedziałem cicho.
    
    -A ile Ty właściwie zarobiłeś za to?-spytała łagodnie wtulając się we mnie.
    
    -Nie ważne...-szepnąłem cicho i objąłem ją.- Dużo...jak na jedną noc...
    
    -Powiedz...chcę wiedzieć jak się cenisz...-szepnęła spokojnie.
    
    -Piętnaście tysięcy....-powiedziałem i spojrzałem w jej oczy.-Co jeszcze chcesz wiedzieć? Pytaj...teraz, bo chcę zapomnieć. To była najgorsza rzecz w moim życiu...
    
    -Już nie pytam.-szepnęła i spojrzała mi w oczy.-A co jeśli ja bym chciała się z Tobą kochać?
    
    -Słucham? My...przecież się przyjaźnimy...-szepnąłem zmieszany, wiedziałem że nie jesteśmy sami w domu.
    
    -Ale to nie znaczy że nie mogę mieć na Ciebie ochoty...-pocałowała mnie lekko w policzek i spojrzała w oczy.-Byłam tak zła...bo to ja chciałam być tą pierwszą...
    
    -Jak to? Nie rozumiem...-szepnąłem zawstydzony nieco jej zwierzeniem.
    
    -Ach więc może Ci wytłumaczę...-powiedziała po czym dotknęła mojego krocza, byliśmy razem pod kocem.
    
    -Co Ty robisz?!-powiedziałem odsuwając się od niej.-Oszalałaś?
    
    -Z nią to mogłeś a ze mną nie?!-warknęła nagle zła. Weszła na mnie i usiadła okrakiem. Patrzyła mi w oczy.-Kocham Cię kretynie! I chcę Cię tu i teraz, mam Ci zapłacić?! Co?!
    
    -Ciszej! Rodzice są w domu..-szepnąłem. Patrzyłem na nią z dołu i nie ...