-
Urlop z małolatą. Dalsze losy
Data: 14.07.2019, Kategorie: Hardcore, Nastolatki Oral Wytryski Autor: pasek2011, Źródło: Pornzone
Urlop z małolatą. Dalsze losy. Wyszedłem z łazienki one dalej się bawiły sobą. -no laski koniec zabawy pod prysznic i śniadanie. Idę zajrzeć do małej. Nadia akurat się obudziła. -cześć mała jak się czujesz? -pić mi się chce. -zaraz ci przyniosę. Zszedłem na dół. -dziewczyny Nadia się obudziła. Szybko pobiegły do łazienki. Zaniosłem Nadi szklankę soku. Wypiła i wyszła z łóżka. Zdjęła piżamkę i bez skrępowania poszła do łazienki. Na szczęście na piętrze też była łazienka. Po chwili wyszła i zapytała co ma ubrać. Wyjąłem jej z szafy sukienkę i zszedłem na dół. Dziewczyny jeszcze były pod prysznicem. Wziąłem receptę i poszedłem do apteki ją wykupić. Kiedy wróciłem siedziały wszystkie i jadły śniadanie. -co robicie na obiad? Zapytałem z myślą że będą chciały jechać na zakupy. -KFC krzyknęła Nadia -słyszałeś? Zdecydowała. Oznajmiła Sylwia. Ewelina powiedziała że idzie do domu a ja umówiłem się z Sylwią że około 15-tej przyjadę z Olą czyli moją żoną i pojedziemy do KFC. Wyszedłem i wsiadłem do samochodu. Dojechałem do końca ulicy i ujrzałem Ewelinę czekającą najpewniej na mnie. Zatrzymałem się a ona podeszła i powiedziała. -nie zdążyłam powiedzieć jak było fajnie. -cieszę się że ci się podobało. -chcę jeszcze… -ale chyba nie teraz? -spieszysz się? -tak muszę jechać. Innym razem. Odeszła z kwaśną miną. Podjechałem bliżej i zwolniłem. -też byłaś cudowna. Pojechałem. Tak jak obiecałem Nadii razem z żoną zabraliśmy je do KFC potem na ...
... lody. Połaziły w trójkę po galeriach handlowych i pojechaliśmy do nas na kolację. Po kolacji odwiozłem Sylwię i Nadię do domu. Wysiadły z auta a Sylwia zapytała. -nie zostaniesz? -co powiem ciotce Oli? Weszły do domu a ja odjechałem. Byłem w połowie drogi do domu jak zadzwoniła moja żona. -halo -wracaj do nich bo Nadia się źle czuje -no i co ja im pomogę -może zostań z nimi bo Asia wróci za trzy dni. Zawróciłem i trochę zdenerwowany szybko do nich jechałem. Wszedłem i biegiem na górę. -Naduś skarbie co się stało? -boli mnie głowa i brzuch. -jadłaś coś jeszcze? -nie -może zadzwonię na pogotowie? -nie… nie powiesz Sylwii? -nie powiem a co? -nic mnie nie boli ale Sylwia mówiła że jak tak powiem to ciocia pozwoli ci z nami tu być. -hmmm ale po co? -bo same się boimy. -ok zostanę a gdzie jest Sylwia? -Poszła się wykąpać na dole w łazience. Mała była już śpiąca, położyłem się obok i myślałem jak się na Sylwii zemścić. Nadia zasnęła a Sylwia nie przychodziła. Pomyślałem, może nie słyszała że wróciłem a może coś jej się stało? Musiałem zejść na dół. Rozłożona kanapa już mi dała do myślenia. Skierowałem się do łazienki ale jej tam nie było. Stanąłem przy kanapie i usłyszałem śmiechy. Złapałem kołdrę i jednym ruchem ściągnąłem ją na podłogę. Moim oczom ukazały się dwie nagie nastolatki. -Dzień dobry. Zaśmiały się chórem. - nie no co wy odwalacie. Ewelina podniosła się i zaczęła mi rozpinać spodnie. Długo nie czekałem jak kutas ...