Stół bilardowy
Data: 29.05.2018,
Autor: Pinia125, Źródło: Lol24
Ten dzień wyjątkowo nie należał do udanych. Znudzenie i brzydka pogoda wprawiły mnie w zły nastrój. Leżałam na łóżku i czekałam na telefon od dziewczyn, które miały dzisiaj w planach wyjście. Jak się później okazało szykowała się gruba impreza. Nasz przyjaciel wynajął club, Didżeja, zaprosił wielu gości i przygotował solidny catering. Takie party było kuszącym orzechem do zgryzienia. O 20. 00 byłyśmy już na miejscu. Z początku sztywna atmosfera z czasem nabrała obrotu. Przez sale przewijały się masy nowych twarzy, a my jak zwykle poszukiwałyśmy 'ofiary'. Po kilku drinkach w końcu ruszyłam na Dance-flor. Jako królowa parkietu doprowadzałam mężczyzn do obłędu. Moje opinające kształtne pośladki spodnie w połączeniu z seksownymi ruchami wzbudzały pożądanie. Lubiłam skupiać wzrok na swojej osobie i wychodziło mi to bardzo dobrze. Z godziny na godzinę impreza stawała się ciekawsza. Tłum okazałych 'sztuk' otaczał mnie, a ja dopuszczałam do siebie tych, którzy byli warci mojej uwagi. Wybiła 24. 00, a mi zachciało się gry w bilarda. Kilka kroków i znalazłam się przy stole. Było tam paru facetów, którzy z łatwością wbijali bile do rozstawionych dziurek. Stałam z boku, przyglądałam się skupionym panom i czekałam grzecznie na swoją kolejkę. Nim jednak zwolniło się miejsce jeden z przystojniaków zaprosił mnie do gry. Z miłą chęcią podjęłam wyzwanie i zaczęliśmy zabawę. Damian- bo tak miał na imię rozbił bile i rozpoczął rywalizację. Jednak zamiast patrzeć na stół, ciągle spoglądał na ...
... mnie. Ja również nim zainteresowana obrzuciłam faceta kilkoma uśmieszkami i perfidnie wypinałam tyłeczek wbijając kolejne bile. Czułam jego przeszywający wzrok i rosnące między nami napięcie. Trudno było mi grać, bo Damian sprawiał, że w moich majteczkach robiło się mokro i ciepło. Dlatego też w pewnym momencie nie wytrzymaliśmy, odrzuciliśmy kije, a Damian delikatnie posadził mnie na stole. Wiedziałam co się szykuje i nawet obecność tylu ludzi nie była mi w stanie zepsuć dziś wieczoru. Damian włożył trzy palce do mojej buzi, a ja ssałam je z myślą o jego penisie. W wilgotnych ustach jego pociągłe paluszki posuwały się bardzo gładko. Spragniona jednak czegoś więcej przejęłam inicjatywę, obsunęłam się w dół i zaczęłam opuszkami palców masować przez spodnie nabrzmiałego członka. Potem zwiększyłam natężenie i coraz mocniej uciskałam jego przyrodzenie. Byłam jednak niecierpliwa i w mgnieniu oka odpięłam guzik od spodni, rozsunęłam rozporek, obciągnęłam w dół bokserki i wzięłam do ręki dużego penisa. Na chwilę oderwana od rzeczywistości zauważyłam lampkę wina stojącą na rogu stołu. Długo się nie zastanawiając wzięłam ją, wylałam na stojącego członka i z rozkoszą spijałam płynące krople. Pozostając w tego typu pieszczotach zaczęłam lizać jądra, delikatnie je pociągać i muskać ustami. Następnie z wyczuciem przygryzałam napletek, jednocześnie posuwając ręką po całej jego długości. W końcu wepchnęłam go głęboko do buzi, a przystojniak złapał mnie za włosy i mocno dopchał. Damian nie ...