Walka z wiatrakami cz. I
Data: 30.07.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Blondynki,
Hardcore,
Laski
Nastolatki
Brutalny sex
Autor: valkan, Źródło: Pornzone
... chichocząc.
Podniosła głowę i niepewnym wzrokiem spojrzała na mnie przelotnie.
Boże, jak pięknie wyglądała w tej pozycji.
- Jestem córką szwagierki twojego ojca.
- Córką wujka Wojtka i ciotki Beaty? – nie zdołałem ukryć zdumienia, które zagościło na mojej twarzy. – To dlaczego nigdy cię nie poznałem?
- Córką Beaty z pierwszego małżeństwa – szybko sprostowała.
Zamilkłem.
- Aha, więc to wszystko wyjaśnia.
Nawet nie zdałem sobie sprawy z tego, że nagle się zatrzymałem na środku korytarza. Majka wyprzedziła mnie kilka kroków, potem też się zatrzymała, spojrzała na mnie przechylając głowę i mówiąc z uśmiechem:
- Idziemy dalej? Może pokażesz mi ogród?
- No jasne – odparłem, podchodząc do niej.
Lekko, złapałem ją za ramię wskazując kierunek do tylnych drzwi wyjściowych.
Spacerowaliśmy po ogrodzie, który otaczał prawie cały dom. Opowiedziałem Majce trochę o sobie i o mojej rodzinie. Ona słuchała uważnie w milczeniu i skupieniu, tak jakby chłonęła i chciała zapamiętać każde moje słowo. Widać było, że ciekawi ją moja wielka rodzina. Gdy skończyłem opowiadać, poprosiłem Majkę żeby opowiedziała mi coś o sobie, co lubi, robi i jaka jest.
Na początku mówiła dość skrępowanie, wypowiadając tylko pojedyncze słowa. Ale z upływem czasu rozkręciła się i paplała nieprzerwanie. Słuchałem jej jak zauroczony z nieznikającym uśmiechem na twarzy.
Byłem wtedy przekonany, że mógłbym jej tak słuchać bez końca, gdy szybko wypowiadała słowa i gestykulowała ...
... rękoma.
Między innymi dowiedziałem się, że ma osiemnaście lat i dopiero niedawno przeprowadziła się od swojego biologicznego ojca do wujka Wojtka i ciotki Beaty.
Obeszliśmy dom dwa razy dookoła gdy wreszcie jej delikatnie przerwałem pytaniem:
- Może chciałabyś zobaczyć bibliotekę i gabinet dziadka?
- Za dużo mówię? – znowu spuściła głowę mocno się rumieniąc.
- Nie, nie skądże, tylko robi się dosyć chłodno.
Weszliśmy z powrotem do domu i szerokimi schodami udaliśmy się na piętro. Biblioteka połączona z gabinetem była na końcu korytarza. Opowiedziałem Majce o moim dziadku, którego uważałem za wspaniałego człowieka i który był dla mnie największym wzorem do naśladowania.
- Kiedy tak o nim opowiadasz, to żałuję, że nigdy go nie poznałam.
Stałem na środku pomieszczenia, a ona powoli chodziła dookoła gabinetu oglądając stare meble i przeglądając zniszczone wydania książek z dużego regału.
Uważnie ją obserwowałem, nie mogąc oderwać wzroku od jej idealnej sylwetki.
W pewnej chwili przyłapała mnie na tym niewinnym podglądaniu, lekko się zmieszała mówiąc:
- Może powinniśmy już wracać na dół do reszty gości? Zrobiło się trochę późno.
Szybkim krokiem doszła do drzwi prowadzących na korytarz, ale zatrzymała się tuż przed nimi. Ja również doszedłem do drzwi i stanąłem za nią. Majka odwróciła głowę do tyłu patrząc na mnie. W słabym świetle widziałem, jak przełyka ślinę, błysnęły jej duże, zielone oczy. Położyłem rękę wysoko na jej plecach i nawet przez ubranie ...