1. Nie zamierzam liczyć


    Data: 23.08.2019, Autor: dreamer, Źródło: Lol24

    Na chwiejnych nogach szłam w kierunku łazienki. Musiałam doprowadzić się do porządku przed jego przybyciem. Nie mogłam dopuścić, aby zobaczył mnie w takim stanie.
    
    Moje serce waliło jak młotem, a myśli błądziły w zakamarkach... nie tak odległego świata, który stanowczo należy do jednych z moich ulubionych.
    
    W ręku trzymałam koronkowe stringi, które były całkowicie przemoczone moimi sokami. Podążałam wzdłuż korytarza do miejsca, gdzie pozostawiłam zdatne do noszenia ubrania.
    
    Kiedy posuwałam się wolno do łazienki, ni stąd ni zowąd przed moimi oczami wyrósł mój ukochany. Nie zdołałam wyłapać momentu, kiedy on do jasnej ciasnej wszedł do domu. Zrobił to bardzo cicho, jakby celowo... Nie zdążyłam go przywitać, od razu przyległ do mnie i złapał łapczywie moją wargę, ciągnąc ją do siebie.
    
    -Już jesteś...- szepnęłam nieco zawiedziona, odpychając go jedną dłonią. Druga trzymała majtki ukryte za moimi plecami.
    
    -Spotkanie skończyło się nieco szybciej.- mruknął swoim zmysłowym tonem głosu. Przyciągnął mnie do siebie i zjechał dłonią pod koszulę. Obrał kierunek na pośladki, ku jego zaskoczeniu nie miałam na sobie bielizny. Zacisnął na nich dłonie.- Dlaczego nie masz na sobie majtek?- zadał pytanie, patrząc twardo w moje oczy
    
    Błądziłam wzrokiem po korytarzu, szukając jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Myśli kłębiły mi się w głowie, ale nie wydusiłam z siebie ani słowa. Dopiero on wybudził mnie z transu. Złapał za moją lewą rękę, tym samym zobaczył, że trzymam w niej ...
    ... delikatną koronkę. Poczułam jak robi mi się gorąco i zaraz zapadnę ze wstydu pod ziemię.
    
    Wyrwał mi z rąk majtki. Przejechał po nich dłonią. Kątem oka zauważyłam, że lekko się uśmiechnął.
    
    Popchnął mnie na chłodną ścianę i wsunął dłonie między moja uda, uniosłam się na palcach przy czym głośno jęknęłam. Moja rozpalona cipka po zabawie z moimi palcami jeszcze nie ochłonęła.
    
    -Widzę, że dobrze się bawiłaś pod moją nieobecność- mówiąc spokojnym tonem, przejechał opuszkami palców po moim policzku, zjechał na szyję przeprawiając mnie o gęsią skórkę.- Co ja mówiłem o zabawianiu się samej ze sobą?- Rozpiął moją, krzywo zapiętą koszulę i obrócił twarzą do ściany, przygwożdżając do niej kolanem. Czułam na piersiach zimno, jakie od niej biło. Owinął moje włosy wokół dłoni i pociągnął w swoją stronę. Miał dzięki temu lepszy dostęp do delikatnej szyi. W odpowiedzi jedynie syknęłam.- Zadałem pytanie, Suko- kontynuował.
    
    Ponownie zostawiłam go bez odpowiedzi, czym spowodowałam jeszcze większą złość. Oderwał się ode mnie i złapał za dłoń, pociągając do naszej sypialni. Panował w niej półmrok, moim oczom chwilę zajęło nim przyzwyczaiłam się do światła, a raczej jego braku.
    
    Od razu rzucił mnie na zimną, wymiętą pościel, na której chwilę temu przeżywałam rozkosz spowodowaną moimi sprawnymi palcami... choć nie oszukujmy się, nie ma to jak twardy, nabrzmiały kutas.
    
    -Leż spokojnie.- mówiąc to, zamknął drzwi pozostawiając mnie w naszym pokoju.
    
    Czułam otulające mnie zimno. Cała dygotałam. ...
«1234»