-
Uprowadzona cz.1
Data: 26.08.2019, Autor: Balbina, Źródło: Lol24
... zajmować się moimi nogami poczułam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony ulga i przyjemne uczucie czystości a z drugiej obawa kiedy przyczepi się do mojego gołego brzucha. Na jego reakcje nie trzeba było długo czekać. Podszedł do mnie i stanął po prawej stronie. - Co tak świecisz brzuchalem? spytał zalotnie. Mój oddech zanikł a mięśnie momentalnie napięły się jak struny. Ale masz mięśnie, mogę dotknąć? – usiadł na brzegu łóżka. No ten.. wolałabym nie – z tyłu głowy zaczął ogarniać mnie strach. Martyna, jakby nie patrzeć leżysz przy mnie z obnażonym lizaczkiem i nie zrobię wielkiego nietaktu dotykając go. Proszę zos.. - nie zdążyłam dokończyć słowa kiedy jego otwarta łapa wylądowała na stwardniałym brzuchu. Przez mój brzuch przebiegła fala poruszająca niewielkie ilości tłuszczyku. Zakręciło mi się w głowie, serce zaczęło walić. On się zaśmiał i lekko poszarpał skórę wokół pępka. Znów drgnęłam odruchowo a on ścisnął mnie mocno za bok. Pisnęłam żałośnie i od razu przestał. Po chwili głaskania od żeber do spodni dołożył drugą rękę. Objął nimi moje boki, przysunął lekko do siebie i wyszeptał: ciiii… spokojnie mała, rozluźnij się i nie wyobrażaj niewiadomo czego. - Obmacujesz mnie! Upokarzasz i traktujesz jak kawałek mięsa! – kwiliłam zdając sobie sprawę jak strasznie bezsilna jestem. Okej mała – spoważniał i zapowiadało to że wyjawi otwarcie swoje podłe intencje. Jesteś teraz pod moją kontrolą i to ja ...
... decyduje co można z Tobą robić a czego nie. Teoretycznie mógłbym nawet wynająć Ciebie kolegom. To co robimy to i tak pikuś w porównaniu do tego co spotyka inne laski w Twoim położeniu. Zrozumiałam wtedy że trzeba zmienić nastawienie. Pozwolę mu na dotyk, wkładanie rąk pod bluzkę a może też do spodni żeby nie zaogniać sytuacji. - Dobrze, przepraszam że się tak rzucam. Nie no spoko, wiem że raczej tego nie lubisz ale to chyba nic wielkiego? Tylko fragment ciała którym na pewno szczycisz się latem i moja ręka. Nie obnażam się wcale – wypaliłam bez żadnego zastanowienia. Nie? A powinnaś! Masz śliczny brzuszek – mówiąc to musnął mnie palcem po boku łaskocząc i powodując kolejną falę. Widzę go teraz i widziałem kiedy szłaś do budynku. Jest dokładnie w moim typie, długie i delikatne wcięcie w talii i nieznaczny kożuszek na środku a do tego ten kremowy kolor. Heh, ten kożuch to moja zmora. Ja uważam że dodaje Ci charakterku… - Rozmawialiśmy sobie niezobowiązująco głównie o moim ciele przez jakiś czas aż oznajmił mi że musi gdzieś iść. Po 15 minutach przyszli jego dwaj kompani. Obaj byli w maskach ale poznałam po głosie że żaden z nich nie jest moim strażnikiem. Jeden z nich wsadził mi knebel w usta i znów zakrył głowę workiem i wtedy zaczął się koszmar. Obaj bez żadnego uprzedzenia zaczęli mnie rozbierać. Wierzgałam desperacko, drżałam jak porażona prądem. Kiedy została na mnie tylko bielizna do pokoju wszedł strażnik.