-
Moja żona i Sławek. 8
Data: 08.09.2019, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... jej oczy , głupi wyraz twarzy... bezcenne. Ani słowem się nie odezwała. Co z tego, że ją kocham, mogę również nienawidzić, a filmiki z jej udziałem w sądzie będą niepodważalne. Zresztą już dawno się zastanawiałem, dlaczego nie zamieszkali razem, no tak, we dwójkę, czy we trójkę ? Albo ten układ nie jest idealny. Może gdy zobaczyła, że moje życie się trochę zmieniło, samochód, bogaci ludzie...nie wiem, zrozum kobietę. Na koniec kwietnia , gdy wyjechali jak zwykle ma weekend dostałem telefon od Kasi. Płakała i prosiła, abym przyjechał, bo się źle czuje. Jej głos był niedobry... Była sobota, popołudniu, siedziałem sam z dziećmi... zadzwoniłem po opiekunkę, zapłaciłem podwójnie, nagła sytuacja powiedziałem...i pojechałem. Nie otwierała drzwi, ale były otwarte... wszedłem. a w łazience, na podłodze w kałuży krwi siedziała Kasia. - Jezu, co się stało ? - Chyba mam krwotok... - Dzwonię po karetkę...albo czekaj, sam cię zawiozę. Owinąłem ją w koc, ręczniki na siedzenie, no wiecie... O dziwo, od razu się nią zajęli, po kilku godzinach przyszedł lekarz... - Pan z rodziny... ? - Nie, ale ja ją przywiozłem, jestem przyjacielem, na tę chwilę nie ma nikogo oprócz mnie... - Nastąpiło poronienie, jeden jajnik w ogóle nie działał, a d**gi jest mocno niedrożny, to cud, że zaszła w ...
... ciążę, ale nie było żadnych szans na jej utrzymanie, możliwe,że to była ciąża nie maciczna. Ponadto musieliśmy dużą część z tego usunąć, przykro mi, ale nie będzie już miała dzieci nigdy. O kurwa, ale mi jej żal, taka młoda dziewczyna, ja mam dwójkę, straszne. - Mogę z nią zostać ? - Tak, teraz śpi, ale jak się obudzi dobrze, gdyby miała kogoś przy sobie. Postanowiłem zadzwonić do Sławka...nie odebrał.... do mojej... nie odebrała... Ok 3 w nocy Kasia się obudziła... - Co się dzieje.. ? chcę prawdę. - Straciłaś dziecko... te twoje bóle od początku to jakaś nieprawidłowość w jajnikach i nie było szans na to, abyś urodziła... Odwróciła się i płakała... - A zajdę jeszcze ? - Lekarz powiedział, że musieli dużo usunąć, raczej nie ma szans... - Sławek wie ? - Nie odbierają... - Jak się dowie to mnie zostawi...nie mów mu, proszę... - I tak się dowie. Załatwiłem z opiekunką, że zostanie na niedzielę również, zrozumiała. Ok 12 dzwoni moja... - Gdzie jesteś do cholery i dlaczego opiekunka jest w niedzielę z naszymi dziećmi...? - Jestem w szpitalu z Kasią i lepiej żeby Sławek przyjechał. Rzucona słuchawka, kultura, że hej... Przyjechali... on poszedł do lekarza, dowiedział się wszystkiego, żal mi Kasi, jako człowieka i kobiety... a może los pisze swój scenariusz.