-
Igraszki w szpitalu.
Data: 14.09.2019, Autor: lumson, Źródło: Lol24
Miałem wtedy 16 lat, była zima, a ja oczywiście chodziłem bez szalika, czapki i z rozpiętą kurtką. Skończyło się to dla mnie zapaleniem płuc I wizytą u lekarza. W szpitalu doktor powiedziała że konieczne jest bym został na oddziale. Głównie dlatego gdyż miałem wysoką gorączkę a w domu trudno ją zbić. Mimo choroby byłem w dobrym nastroju ponieważ mogłem odpocząć trochę od szkoły. Zostałem położony w pustej sali z telewizorem co mnie bardzo ucieszyło. Obok mnie wszystkie sale były wolne dopiero 3 pokoje obok leżał pacjent. Cieszyło mnie to, ponieważ dzięki temu nie byłem zmuszony wysłuchiwać chrechania i smarkania chorych lecz z drugiej strony czułem się lekko samotny. W szpitalu rodzina odwiedzała mnie tylko po południu także prawie całe dnie spędzałem sam oczywiście pomijając obecność lekarzy i pielęgniarek. A jeśli już o nich mowa to było tam kilka ładnych sióstr. Szczególnie jedna (Kasia - wiem bo miała napisane na plakietce), która miała zmianę od 17 do 12 w nocy. Wspomniałem o niej ponieważ miałem z nią szczególne relacje :D Ale może zacznijmy od początku. Miałem codziennie 3 obchody o 11, 15 i 20. Podczas obchodu o 20 lekarzowi towarzyszyła właśnie owa pielęgniarka Kasia. Była to lekko puszysta brunetka gdzieś po 30estce. Miała bardzo duże piersi oraz piękną pupę. Była ubrana w fartuch, krótką spódnicę (którą nosiła mimo że na dworze było - 15 stopni) oraz ładny sweterek. Na jej palcu nie było obrączki więc chyba była wolna. Nie ...
... ukrywam że bardzo podniecał mnie jej widok. Podczas obchodu Kasia dziwnie mnie obserwowała lecz sprawiała miłe wrażenie ponieważ czule się do mnie uśmiechała oraz zagadywała. Nawet mówiła do mnie po imieniu. 3 dnia pobytu w szpitalu nie mogłem zasnąć, a dodatkowo w TV leciał fajny pornos. Postanowiłem się więc zabawić, a więc zwalić sobie konia. Pech chciał że akurat na sale weszła Kasia. Najszybciej jak mogłem schowałem penisa w pidżamę, przykryłem się kołdrą i przełączyłem kanał. Mimo wszystko byłem za wolny i pielęgniarka domyśliła się co robiłem. Lekko się zarumieniła i zapytała. - Co, nie możesz zasnąć. - Yyyy no trochę niezbyt. Odpowiedziałem zawstydzony. - Spróbuj zasnąć. Odpowiedziała i poszła. Nazajutrz wieczorem znowu przyszła pora na obchód podczas którego dostawałem zastrzyki. Lecz tym razem do pokoju weszła tylko Kasia, a doktora nie było. - Doktora coś zatrzymało także tylko ja dziś zajmuję się obchodem. Powiedziała żartobliwym tonem. Ja tylko nieśmiało się uśmiechnąłem cały czas zawstydzony tym co stało się wczoraj. - No dobrze pora na zastrzyk, tym razem w pupę ponieważ w rękę coś na ciebie nie działają. - Yyyy no dobrze. Mówiąc to myślałem, że tylko lekko zsunę bokserki. - Wstań. Ja zrobiłem co kazała a ona lekko zsunęła mi bokserki. - Hmmm nie ma żadnej żyły. Mówiąc to zsunęła mi całe bokserki niby w poszukiwaniu żyły tak, że od pasa w dół byłem zupełnie goły. Niesamowicie się zawstydziłem i byłem lekko ...