1. Alicja, koleżanka z pracy - czyli dlaczego warto pracować


    Data: 23.09.2019, Autor: lumson, Źródło: Lol24

    Call center, taka była moja pierwsza praca, miałem zaledwie 20 lat. Pierwsze pół roku spędziłem raczej niezauważony, ale potem stopniowo zacząłem bratać się ze współpracownikami. Skupię się jednak na jednej osobie, która przykuła najwięcej mojej uwagi. Alicja była trzydziestoletnią żoną i matką pięcioletniego dziecka. Świetnie jednak odnajdywała się wśród młodych osób w firmie i była powszechnie lubiana. Wiele razy obgadywaliśmy ją z chłopakami, bo wyglądu mogła pozazdrościć jej nie jedna nastolatka. Była średniego wzrostu, miała piękne, choć farbowane blond włosy z dwoma loczkami z przodu, do tego była niezwykle drobna, wręcz jak dziecko. Z tyłu wystawał mały, lecz zgrabny tyłeczek, piersi prawdę mówiąc, też zbyt dużych nie miała, ale za to jej twarz rekompensowała wszystko. Delikatny nosek, niebieskie oczy, pełne usta- wyglądała niczym aniołek wieku średniego. Charakter bardzo do niej pasował, była taką słodką niewinną dziewczynką jednak widziałem że za tą powłoką kryje się coś bardziej drapieżnego. Miałem z nią bardzo dobry kontakt, ciągle śmialiśmy się, że jesteśmy jak bliźniacy, mieliśmy ze sobą naprawdę dużo wspólnego. Alicja zaczynała być moją dobrą przyjaciółką, w pewnym momencie praktycznie całkowicie straciłem nią zainteresowanie pod względem cielesnym, traktowałem ją niczym rodzinę. Jednak po jakimś czasie jej zachowanie całkowicie się zmieniło. Kiedy ze mną rozmawiała cały czas patrzyła mi się prosto w oczy co mocno mie peszyło, nie odstępowała mnie na krok, ...
    ... cały czas rozmawiała też o mnie przy innych pracownikach : Dawid to, Dawid tamto... Powoli zaczynałem odczuwać wrażenie że ludzie mogą dziwnie na nas patrzeć i tak zdarzały się już wstydliwe dla mnie komentarze typu "wy to może na randkę idźcie". Nie miałbym z tym problemu jednak ona była żonata, a ludzie kochają plotkować. Poza tym cały czas nie do końca wiedziałem o co jej chodzi, z jednej strony dawała mi jasne sygnały, że jej się podobam, a z drugiej to wszystko wydawało mi się zbyt nieprawdopodobne. Taka laska zainteresowana mną? Do tego jest po ślubie i ma dziecko...
    
    Cała historia z Alicją ma jednak swój punkt zwrotny podczas imprezy integracyjnej w naszej firmie.
    
    Odbyła się ona w małym przytulnym klubie wynajętym tylko dla nas. Było fajnie, przyszli prawie wszyscy. Tak, Alicja też.
    
    Początkowo jej unikałem jednak wypiłem kilka głębszych i wpadł mi do głowy pomysł, by poprosić ją do tańca. Była ubrana w letnią, białą sukienkę, a do tego tak pięknie pachniała na pewno jakimiś drogimi perfumami. Tańczyło mi się z nią świetnie, każdy jej delikatny dotyk, uśmiech czy słowo w połączeniu z procentami we krwi dawały mi cudowną rozkosz. W pewnym momencie przestałem się kryć, ten wieczór cały czas byliśmy razem. I tak wszyscy są pijani i nie zwracają na nas uwagi - myślałem.
    
    Poszliśmy zapalić, Alicja zaproponowała byśmy zapalili jednego na spółe bo ona mało pali. Cały czas szukała ze mną kontaktu cielesnego, ocierała się przy każdej możliwej okazji do tego jeszcze ten ...
«12»