1. Przypadek Michała cz.XVII


    Data: 05.06.2018, Kategorie: Hardcore, Oral Autor: Iks, Źródło: Pornzone

    ... wskazała ręką pufy. - Chcesz herbaty, kawy czy wolisz coś zimnego do picia?
    
    - Zimno jak cholera, więc może poproszę o herbatę.
    
    - Jasne. - Zgodziła się Spacja i ruszyła w stronę prowizorycznej kuchni.
    
    Obserwowałem ją dyskretnie. Poruszała się lekko, z gracją jakby ledwie dotykała stopami ziemi, kręcąc przy tym delikatnie szczupłym, zgrabnym tyłkiem. Było w niej coś świeżego, co zupełnie nie pasowało mi do świata łobuzów i przestępców, w którym mniej czy więcej, ale się obracała. Podobała mi się coraz bardziej i nie byłem pewny co z tym mogę zrobić. Była ważnym elementem planu Chrobrego i przede wszystkim jego znajomą. To studziło moje fantazje. Nie wiedziałem na jak wiele mogę sobie pozwolić. Zadzieranie z Marcinem, a tym bardziej z jego koleżkami i szefem, to było ostatnie czego bym pragnął.
    
    - Stolików chwilowo nie posiadam, więc będziemy się gościć na podłodze - oznajmiła techno-czarodziejka z dwiema herbatami w ręku.
    
    - Możesz mi coś zdradzić? - Zebrałem się na odwagę. - Niezbyt lubię posługiwać się ksywkami, więc może wyjawisz mi swoje imię?
    
    - Nie jestem tutaj dla twojego samopoczucia, tylko dla konkretnej roboty - Ostudziła moją fascynację dziewczyna. - Jeśli koniecznie potrzebujesz imienia, żeby się do mnie zwracać to może być... na przykład Cecylia.
    
    - Nie przesadzasz z tą tajemniczością? - Prychnąłem rozczarowany. - Chciałem być tylko miły.
    
    - I jesteś wystarczająco. Więcej mogło by być przesadą - Spacja poklepała mnie po ramieniu. - Szok ...
    ... mógłby mnie obezwładnić, a wtedy słabo się pracuje.
    
    - Uhmm... - mruknąłem naburmuszony.
    
    - Daj spokój z fochami! - Dziewczyna od komputerowej magii trąciła mnie łokciem w bok. - Chrobry chciał, żebyś był na bieżąco i prosił, żebym ci powiedziała co robimy.
    
    - Ok., to miejmy to za sobą - Zgodziłem się, ale wciąż byłem rozczarowany
    
    - No to tak. Kierowniczka w biurze deweloperskim Banasia to pani Renata Nowaczek. Lat trzydzieści siedem, rozwódka, dziecko jedno, córka. Miłośniczka łzawych romansów i deserów z owocami. - Informacje popłynęły z ust Spacji. - Od wczoraj mam ją na podsłuchu, więc liczę, że niedługo coś z tego wyniknie.
    
    - No, no, szybko działasz - Gwizdnąłem zaskoczony.
    
    - Nie mam czasu na zbytnie przeciąganie sprawy. - Oznajmiła dziewczyna. - Inne wyzwania czekają, a za nimi kryje się kolejny przypływ gotówki.
    
    - Kasa jest dla ciebie taka ważna? - Spytałem nieopatrznie. Nie pasowało mi to do niej.
    
    - Umówmy się Enterku, daj sobie spokój z takimi tekstami. - Spacja zmarszczyła nerwowo brwi. - Nie potrzebujemy zacieśniać relacji między sobą, to raz. Jeśli będę potrzebowała życiowych porad i wskazówek to ściągną sobie aplikację "Życiowy guru. Jak żyć w zgodzie ze sobą.", to dwa. Ok.?
    
    - To tylko niewinne pytanie, które wyrwało się mi mimochodem. - Wzruszyłem ramionami, zdziwiony jej gwałtowną reakcją. Czyżby coś jednak się za tym kryło?
    
    - To niech ci się nie wyrywa! Kurde, skończmy to raz, dwa i rozejdźmy w pokoju! - Techno-czarodziejka pospiesznie ...
«1234...14»