Darek
Data: 04.10.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: pornomaniaczka, Źródło: Pornzone
... protestował. Chyba nie chciał na to patrzeć, bo położył się wygodnie na plecach i gapił się w sufit ( zapewne taki sposób wydał się mu mniej gejowski ), a ja zacząłem robić mu najlepszego druta, jakiego byłem w stanie zrobić. Połykałem jego pałę, mocno a jednocześnie delikatnie obejmując ją wargami, i cały czas bardzo szybko muskając ją językiem. Czułem w ustach smak i zapach jego fiuta. Czułem jak jest gorący. I ta twardość – wiecie jak to jest, ta zajebista twardość, która jest w waszych ustach, i wtedy chcecie tylko jednego, żeby dosłownie tego kutasa zjeść, dać z siebie wszystko, żeby mu maksymalnie dogodzić.
Więc, skromnie powiedziawszy, dałem z siebie wszystko, wykorzystując wszystkie zdobyte wcześniej doświadczenia i nagromadzoną przez lata chcicę na brata. Była to chyba najlepsza laska jaką w życiu wykonałem - i nie ma się czemu dziwić, bo czekałem na to parę dobrych lat.
Brat był napalony, więc nie męczyłem się bardzo długo. Kiedy poczułem, że dochodzi, wyjąłem go z ust i mega szybkimi, agresywnymi ruchami dłoni doprowadziłem brata do finiszu. Kiedy gęsta, gorąca sperma wypływała z niego, dosłownie jak z kranu, nie zwalniałem tempa i wciąż zapierdalałem rączką w dół i w górę. Bratem targnął dreszcz, wyprężył się, zamknął oczy i odlatywał. A jego łóżko jak zawsze trochę skrzypiało.
- Taa...aak – jęknął, powstrzymując krzyk, by nie obudzić śpiących jeszcze rodziców.
A potem, kiedy doszedł do siebie, odprężony i senny, powiedział ...
... do mnie:
- Dzięki brat... - i był to pierwszy od bardzo dawna przyjazny gest Darka, skierowany w moją stronę.
Wytarłem dłoń w jego kołdrę, przykryłem brata i wróciłem na swoje łóżko.
Zasnął prawie natychmiast i zaczął chrapać jak zwykle, więc zrobiłem i sobie przyjemność pod własną kołdrą, a potem włożyłem stopery w uszy i też zasnąłem. Obaj tego dnia spaliśmy do popołudnia.
Nigdy potem nie wracaliśmy do tego tematu. Brat jakby wymazał to z pamięci, czy raczej postanowił udawać, że niczego nie było, a mi było głupio zaczynać. Udawaliśmy więc obaj, że nic się nie wydarzyło.
Uznałem, że i tak miałem szczęście, dobrze wiem, że taka rzecz może zdarzyć się tylko raz. I starczy.
Czy coś się zmieniło? Może chcę to widzieć w jasnych barwach, ale wydaje mi się, że brat nie jest już aż takim dupkiem, jak był przedtem.
Gadamy częściej, chociaż tylko i wyłącznie o sporcie, treningach itp. Czasami razem biegamy, albo jedziemy na rower. A jak w radio puszczają jakiś kawałek Podsiadły, to zawsze któryś z nas zmieni stację :)
No i jeszcze jedno – jedna z panienek od skrzypiącego łóżka brata, zaciążyła, i okazało się, że Darek zostanie tatą. Ślubu nie planują, ale on zamierza przeprowadzić się do niej i nareszcie zwolnić trochę miejsca w naszym ciasnym mieszkaniu. Jestem zadowolony, bo będzie luźniej, a rodzice są zadowoleni, bo może Daruś w końcu ustabilizuje się „jak należy”. Czy tak będzie? Czas pokaże. Ja temu dupkowi życzę jak najlepiej.