Niewolny: 1. Na dzień dobry ...
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
Fetysz
BDSM
Geje
Autor: niewolny, Źródło: xHamster
Od kiedy jesteś moim Panem, nie mam chwili zastanowienia, czy może być inaczej.
Absorbujesz mi każdą myśl i każda chwila jest podporządkowana Tobie. Z resztą nie może być inaczej skoro jesteś moim masterem. Każesz mi tak o sobie myśleć, ale zwracać mam się do Ciebie tak po prostu, ale jednocześnie obezwładniająco: „Panie”.
Jesteś silny i apodyktyczny. Odkąd się poznaliśmy minęło kilka miesięcy i powoli przekraczamy kolejne granice. Od początku było jasne, że będę Twoją zabawką w sadomasochistycznych upodobaniach, ale nie zaczęliśmy od brutalnych ćwiczeń. Przeciwnie. Można byłoby to nazwać normalnym seksem dwóch mężczyzn, z tym, że ja zawsze jestem uległy.
Nasza relacja okazał się na tyle trwała, że kazałeś mi się przeprowadzić blisko Twojego wieżowca, tak bym Cię relaksował kiedy masz na to ochotę. A masz ją prawie zawsze i od pewnego czasu prawie zawsze umilam Ci początek dnia…
Tak było i dziś. Jak często "na dzień dobry"...
Spotkaliśmy się o 7:30 w toalecie na piętrze Twojego biura. Ta część jest otwarta i nikt mnie tu nie kojarzy. Jestem obcy, ale tyle obcych twarzy tu się kręci. O, przychodzi ktoś do pracy…
Skierowałem się na przedostatnie piętro do łazienki, którą mi kiedyś wskazałeś. O tej porze nie ma jeszcze prawie nikogo. Co ważne toalety są jeszcze czyste i pachnące po wczorajszym sprzątaniu. Tak, zawsze ceniłeś sobie czystość. Nigdy nie akceptowałeś nie naszych wydzielin i zapachów.
Weszliśmy do „klatki” – tak nazywam kabinę. Zawsze, kiedy ...
... palimy w niej światło włącza się też wywietrznik. To ważne, bo jego dźwięk oznacza dla mnie początek … oddania. Nigdy nie wiem na co masz ochotę. Dziś kazałeś mi zsunąć do kostek spodnie i slipy. Nawet nie ściągnąłem góry ubrania. Rozchyliłeś uda i naciskając bark zmusiłeś do półprzysiadu.
- Ręce na kark, gnoju…
Kiedy zająłem wyznaczoną pozycję jeszcze nie wiedziałem do czego Ci dziś posłużę.
Przytrzymałeś mnie za kark, schyliłeś się i zacząłeś klepać moje zwisające jądra. Robiłeś to tak od dołu, tak by jaja i penis podbijały się w górę. Moja pierwsza reakcja to próba wyprostowania. Ale dlatego przytrzymywałeś mnie za kark. Gdy tylko poczułeś odruch ucieczki, ścisnąłeś mocniej…
Podbijanie powodowało ból, ale nie był on ostry. Tylko paraliżował… Ból, który orzeźwiał…
Mój penis szybko stwardniał… To się Tobie podobało, bo wiesz, że na Ciebie działam. Kiedy mnie podnieciłeś, pomyślałeś o sobie. Wysunąłeś kutasa ze spodni i obciągałeś go sobie ręką. Biłeś mnie po jajach i jednocześnie stymulowałeś się. Tak.., już wiedziałem, ze dziś nie dane mi będzie skosztować Twojej sztywności…
Byłem Ci już w pełni oddany, nie musiałeś mnie trzymać..
Zwiększałeś siłę klepania i tym samym bardziej się podniecałeś. Słyszałem to w Twoim oddechu, czułem Twoje drganie, bo przywieraliśmy do siebie… Kiedy tryskałeś, zrobiłeś to na dłoń. Dziś toaleta zbudziła Twoją nieufność. Może nie była zbyt dokładnie wysprzątana. Zatrzymałeś spermę na ręce.
- Masz!
Jedno słowo, a wiedziałem ...